Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Mędrcy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Czw 23:09, 06 Wrz 2007 Powrót do góry

Mam dziwny pomysł znalezienia w Opowieściach mędrców. Jest ich sporo. Centaurowie, gwiazdy w spoczynku, czarodzieje, nawet półkarzeł... Każdy z jakiegoś powodu wie nieco więcej niż wszyscy, każdy wyróżnia się niepowtarzalną osobowością i ma swoją własną historię. Niektórzy surowi, niektórzy bardzo sympatyczni. Czasem chciałoby się zamieszkać u nich, kontemplować, uczyć się wiedzy, jaką posiedli.

Którzy najbardziej zapadli Wam w pamięć i dlaczego?

><><><
Zacznę - moim ulubionym jest chyba Pustelnik Południowych Kresów (długo się nazywa...). Niezwykle miły, wręcz pełen słodyczy (że się tak górnolotnie wyrażę). Żyje w samotności, jednak przyjmuje przypadkowych gości jak najserdeczniej, co więcej ma się wrażenie, że na nich czekał, i że mogą sobie mieszkać u niego ile chcą.

Do końca nie wiem, czemu go tak polubiłam Laughing
Pewnie po trosze przypomina mi mojego ulubionego świętego - Franciszka, a po trosze dlatego, że (wnioskując z treści książki) pobyt u niego przypomina mi pobyt u mojej babci - można sobie leżeć i nic nie robić (oczywiście bez przesady Wink ), porozmyślać spokojnie w ciszy, jeść jabłka i cukierki... oraz oglądać TV (i tu moja babcia wygrywa z Pustelnikiem Mr. Green )
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 12:36, 08 Wrz 2007 Powrót do góry

Świetny pomysł Olle!
Moja propozycja - Koriakin, czyli Czarodziej z Wyspy Patałachów, który podobnie jak Ramandu jest byłą Gwiazdą, mającym rządzić (za karę?) głupiutkimi stworzonkami. Jest dowcipnym, cierpliwym naukowcem. Najbardziej cenię jego spokój i wyrozumiałość.
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Sob 16:00, 08 Wrz 2007 Powrót do góry

Powtórzę się kurka...

PPK, choć mnie się z Frankiem Bernardone nie kojarzy...

Chociaż - to może być taki Franciszek, gdyby żył dłużej...
Bo ja mam taki obraz św. Franciszka jako młodego buntownika. I potem to wielkie cierpienie - stygmaty otrzymane na Alwerni (wiecie, jak tam jest pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęknie??). Ale o Franku może niekoniecznie tutaj.

Pustelnik Południowych Kresów - lubię go z podobnych wzgledów, co Olle.
Może też dzięki tej zielonej ścianie, wokół jego "hacjendy". Zawsze chciałam pomieszkać w czymś takim.
I dzięki takiemu spokojowi, jaki tchnie z opisu pobytu tam.
Wszyscy inni - Koriakin, Kornelius, centaury wpleceni są w jakąś wartką akcję.
A u Pustelnika można posiedzieć. Podumać. Uporządkować myśli (a tego mi aktualnie bardzo brakuje).
Dopiero po wyjściu od niego zaczyna się dla Szasty (z którym, jak napisałam wcześniej, identyfikujem siem) nowa dawka emocji. Niestety krótko był on u Pustelnika... Ja bym wolała spędzić tam więcej czasu.

Ech, zazdroszczę Arawis...
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pią 1:10, 14 Wrz 2007 Powrót do góry

Błotosmętka napisał:
Chociaż - to może być taki Franciszek, gdyby żył dłużej...
Bo ja mam taki obraz św. Franciszka jako młodego buntownika. I potem to wielkie cierpienie - stygmaty otrzymane na Alwerni (wiecie, jak tam jest pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęknie??). Ale o Franku może niekoniecznie tutaj.


Kto wie tego Pustelnika co on robił w młodości? Wink Franciszek mi się kojarzy najbardziej z obrazem Zefirellego - "Bratem Słońce, Siostrą Księżyc", gdzie zajmował się chorymi i ubogimi w takiej jednej ruderze. Z pewnością nie była to hacjenda:) i z pewnością F. nie był stary... ale i tak kiedy czytałam o Pustelniku to mi się franciszkowa rudera z filmu przypomniała, nie wiem czemu, może przez spokój, życzliwość, pogodę, ogólnie - klimat.

Błotosmętka napisał:
Może też dzięki tej zielonej ścianie, wokół jego "hacjendy".


W sumie ciekawe jak wygląda ściana z torfu Shocked jeszcze nigdy nie wiedizłam czegoś takiego

narnijka napisał:
Moja propozycja - Koriakin, czyli Czarodziej z Wyspy Patałachów, który podobnie jak Ramandu jest byłą Gwiazdą, mającym rządzić (za karę?) głupiutkimi stworzonkami. Jest dowcipnym, cierpliwym naukowcem. Najbardziej cenię jego spokój i wyrozumiałość.


Sroga kara - rządzić takim tępym narodem. Doprawdy, Koriakin musiał chyba mieć jakieś uzurpatorskie zapędy, żeby zostać skazanym na podobne rzeczy Confused Wink I zobaczył jak jest być panem i władca. Właściwie Łachonogowie się ani trochę nie zmienili, kiedy stali się widzialni. Załoga zostawiła ich takimi, jakimi ich zastała.

Też podziwiam wyrozumiałość i spokój mędrca. Spodziewałabym sie prędzej wybujałego autorytetu; Koriakin z góry wie, że jego "lud" nie będzie go w ogóle słuchał.

Zastanawia mnie to, co Koriakin powiedział Łucji o dowódcy patałachów - lepiej, żeby podziwiali jego niż gdyby mieli nie podziwiać nikogo. Nie wiem, czy potrafię się z tym zgodzić. Ale muszę to sobie przemysleć, może i racja?

Rzeczywiście, ta wyspa i ten mędrzec to jedna z większych zagadek w Opowieściach...
Zobacz profil autora
Ninaja
Patałach



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska

PostWysłany: Sob 16:02, 15 Wrz 2007 Powrót do góry

Jeśli o mnie chodzi, to najbardziej ukochanym mędrcem jest chyba Ramandu. Nie wiem czemu, ale on wydaje mi się najmniej ludzki? W sumie był Gwiazdą, a do tego miał jeszcze córkę... (Swoją drogą - jak rozmnażają się Gwiazdy?)
Ale mimo to, jest on najbardziej tajemniczy. Jeszcze jego wyspa... ruiny, zieleń i stół... Stół przy którym siedzą i śpią...Stół na którym ktoś kiedyś położył Nóż Jadis... Czy to nie jest tajemnica?

Ale teraz, jak się tak mocniej zastanowię, to dochodzę do wniosku, że może był ktoś, kogo można nazwać większym mędrcem - Profesor Digory. On wiedział naprawdę dużo, a nie był chyba mniej tajemniczy. Oczywiście nie biorę pod uwagę części szóstej. Tam był jeszcze dzieckiem. Choć jako dziecko też nie był pozbawiony mądrości...
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:08, 06 Lip 2008 Powrót do góry

Olle napisał:

Zastanawia mnie to, co Koriakin powiedział Łucji o dowódcy patałachów - lepiej, żeby podziwiali jego niż gdyby mieli nie podziwiać nikogo. Nie wiem, czy potrafię się z tym zgodzić. Ale muszę to sobie przemysleć, może i racja?



Tak mi teraz przyszło do głowy, że może gdyby nie ta skłonność czy potrzeba podziwiania patałachy stałyby się podobne do karłów?
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Czw 20:39, 10 Lip 2008 Powrót do góry

narnijka napisał:
Olle napisał:

Zastanawia mnie to, co Koriakin powiedział Łucji o dowódcy patałachów - lepiej, żeby podziwiali jego niż gdyby mieli nie podziwiać nikogo. Nie wiem, czy potrafię się z tym zgodzić. Ale muszę to sobie przemysleć, może i racja?



Tak mi teraz przyszło do głowy, że może gdyby nie ta skłonność czy potrzeba podziwiania patałachy stałyby się podobne do karłów?


Pewnie tak, bo wiadomo że dla karła autorytetem jest on sam i nikt więcej (tzn. o ile pamiętam zwłaszcza dla Czarnego KarłaWink). Jednak to by nawet nie było mniejsze zło, ale ucieczka w druga skrajność.
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 11:40, 15 Lip 2008 Powrót do góry

narnijka napisał:
Olle napisał:

Zastanawia mnie to, co Koriakin powiedział Łucji o dowódcy patałachów - lepiej, żeby podziwiali jego niż gdyby mieli nie podziwiać nikogo. Nie wiem, czy potrafię się z tym zgodzić. Ale muszę to sobie przemysleć, może i racja?



Tak mi teraz przyszło do głowy, że może gdyby nie ta skłonność czy potrzeba podziwiania patałachy stałyby się podobne do karłów?


A ja zawsze myślałam o tym w kategoriach tego, że gdyby Patałachy nie podziwiały tak swojego szefa to mogłyby wszystkie jak jeden mąż (patałach?) zapragnąć władzy, pobić się, podbić sobie oka i rozstać w nienawiści. A Szef i jego głupawe pomysły jednoczyły ich w działaniu... Żadnemu nawet do głowy nie przyszło, by się zbuntować, czy cuś...
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)