Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Słowa Aslana Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 16:43, 11 Lis 2009 Powrót do góry

W "Opowieściach z Narnii" Aslan często wypowiada słowa, które odczytywać można różnie. Choćby omawiane juz przez nas - Zjadałem małe dziewczynki i chłopców (przywołuję słowa z pamięci, więc niezbyt dokładnie).
Stworzyłam więc temat w kórym moglibyśmy porozmawiać o takich właśnie słowach.
Na pierwszy ogień słowa z właśnie omawianego tomu - czyli "LCiss":

- Są jeszcze inni ranni - powiedział Aslan, gdy wpatrywała sią wciąż z napięciem w bladą twarz Edmunda, niepewna, czy lek w ogóle podziała.
- Tak, wiem o tym - odpowiedziała ze złością. - Poczekaj trochę.
- Córko Ewy - odezwał się Aslan bardzej poważnym głosem - inni też są o krok od śmierci. Czy wielu jeszcze ma za niego umrzeć?


Próba tłumaczenia Ruszkowskiego, której nie rozumiem:

Cytat:
Scena, w której Wielki Lew czyni wyrzuty Łucji, że zbyt wiele czasu poświęca Edmundowi, zapominając o innych rannych, sugerowałaby, że nie w każdym przypadku korzysta on z władzy nad śmiercią uzyskanej dzięki swej dobrowolnej ofierze.


Czyli nie zawsze zadziałby dar Łucji?
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 19:58, 12 Lis 2009 Powrót do góry

Ale przecież nigdzie nie jest powiedziane, że dar Łucji pozwala przywrócić życie zmarłym, on jedynie uzdrawiał chorych i rannych. A więc ci, którzy by zmarli z ran w czasie, który Łucja poświęciła Edmundowi, byliby już nie do odratowania. No, chyba że Aslan osobiście zacząłby przywracać do życia wszystkie ofiary tej bitwy (jak sugeruje Ruszkowski), ale to już by się zupełnie science fiction zrobiło...

M.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 10:34, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Ach, więc to o to chodziło Smile
Ale zaraz mi się przypomina scena z komedii (nie pamiętam jakiej) gdzie jeden z bohaterów próbuje dowiedzieć się czegoś od umierających na polu bitwy i wszyscy wyduszają z siebie tylko jakieś pojedyncze sylaby albo słowa Very Happy)

Teraz widzę jak Lewis pokazuje w tych słowach Aslana powagę sytuacji - wielu było bliskich śmierci.
Zobacz profil autora
koriat
Łachonog



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:38, 20 Lis 2009 Powrót do góry

"Scena, w której Wielki Lew czyni wyrzuty Łucji, że zbyt wiele czasu poświęca Edmundowi, zapominając o innych rannych, sugerowałaby, że nie w każdym przypadku korzysta on z władzy nad śmiercią uzyskanej dzięki swej dobrowolnej ofierze."

hmhm, ale mnie się to w ogóle wydaje jakieś od rzeczy...
jak to Aslan ma korzystać z władzy nad śmiercią? Aslan zmartwychwstał, ale przecież na tym się ta jego władza nad śmiercią skończyła, pamiętacie, żeby kogoś wskrzeszał? Albo mówił o czymś takim? Autorowi coś się pomyliło?

Z drugiej strony, ciekawe, że Aslan każe uzdrawiać Łucji, eliksirem od Mikołaja. Dlaczego nie robi tego sam?


Ostatnio zmieniony przez koriat dnia Pią 21:38, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 16:35, 21 Lis 2009 Powrót do góry

koriat napisał:

Aslan zmartwychwstał, ale przecież na tym się ta jego władza nad śmiercią skończyła, pamiętacie, żeby kogoś wskrzeszał? Albo mówił o czymś takim? Autorowi coś się pomyliło?


Na przykład Kaspiana kroplą własnej krwi?
Myślę, że wszystko co wydarzyło się potem było konsekwencją tamtego zwycięstwa nad śmiercią.

koriat napisał:

Z drugiej strony, ciekawe, że Aslan każe uzdrawiać Łucji, eliksirem od Mikołaja. Dlaczego nie robi tego sam?


Pewnie z tego samego powodu dla którego sam nie walczy ze złem, jeno za każdym razem wzywa na pomoc do zagrożonej Narnii dzieci.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 17:27, 21 Lis 2009 Powrót do góry

narnijka napisał:
koriat napisał:

Aslan zmartwychwstał, ale przecież na tym się ta jego władza nad śmiercią skończyła, pamiętacie, żeby kogoś wskrzeszał? Albo mówił o czymś takim? Autorowi coś się pomyliło?


Na przykład Kaspiana kroplą własnej krwi?
Myślę, że wszystko co wydarzyło się potem było konsekwencją tamtego zwycięstwa nad śmiercią.


Ale ożywienie Kaspiana miało miejsce nie w Narni, tylko w Kraju Aslana - zupełnie nie wiemy, jakie prawa tam obowiązywały kogo.

Osobiście nigdy nie interpretowałam ofiary Aslana jako mającej dla niego znaczenie wykraczające poza ramy tej konkretnej opowieści - to znaczy rozumiałam je tylko jako odkupienie zdrady Edmunda, fakt jednorazowy, a nie punkt przełomowy w rozwoju samego Aslana (bo i też nigdy nie interpretowałam Aslana jako postaci rozwijającej się).

M.
Zobacz profil autora
koriat
Łachonog



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:37, 21 Lis 2009 Powrót do góry

narnijka napisał:

koriat napisał:

Z drugiej strony, ciekawe, że Aslan każe uzdrawiać Łucji, eliksirem od Mikołaja. Dlaczego nie robi tego sam?


Pewnie z tego samego powodu dla którego sam nie walczy ze złem, jeno za każdym razem wzywa na pomoc do zagrożonej Narnii dzieci.


No, ale Czarownicę zagryzł już sam. W zasadzie to też ciekawe - dlaczego? Może dlatego, że była ona elementem obcym, nie z tego świata, więc poniekąd z poziomu Narnii nadnaturalnym? Ale dzieci też.
Innymi słowy dlaczego dzieci, i kierowani przez nie Narnijczycy mają zacząć, ale kończy już Aslan?


Ostatnio zmieniony przez koriat dnia Sob 17:38, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 18:25, 21 Lis 2009 Powrót do góry

martencja napisał:
narnijka napisał:
koriat napisał:

Aslan zmartwychwstał, ale przecież na tym się ta jego władza nad śmiercią skończyła, pamiętacie, żeby kogoś wskrzeszał? Albo mówił o czymś takim? Autorowi coś się pomyliło?


Na przykład Kaspiana kroplą własnej krwi?
Myślę, że wszystko co wydarzyło się potem było konsekwencją tamtego zwycięstwa nad śmiercią.


Osobiście nigdy nie interpretowałam ofiary Aslana jako mającej dla niego znaczenie wykraczające poza ramy tej konkretnej opowieści - to znaczy rozumiałam je tylko jako odkupienie zdrady Edmunda, fakt jednorazowy, a nie punkt przełomowy w rozwoju samego Aslana (bo i też nigdy nie interpretowałam Aslana jako postaci rozwijającej się).


A to ciekawy problem, właściwie. Gdzieś tutaj podobna kwestia zostaje poruszona. (Jezus wg niektórych badaczy się rozwija. Aslan - nie mam zdania.)


koriat napisał:
narnijka napisał:

koriat napisał:

Z drugiej strony, ciekawe, że Aslan każe uzdrawiać Łucji, eliksirem od Mikołaja. Dlaczego nie robi tego sam?


Pewnie z tego samego powodu dla którego sam nie walczy ze złem, jeno za każdym razem wzywa na pomoc do zagrożonej Narnii dzieci.


No, ale Czarownicę zagryzł już sam. W zasadzie to też ciekawe - dlaczego? Może dlatego, że była ona elementem obcym, nie z tego świata, więc poniekąd z poziomu Narnii nadnaturalnym? Ale dzieci też.
Innymi słowy dlaczego dzieci, i kierowani przez nie Narnijczycy mają zacząć, ale kończy już Aslan?


Może dlatego, że każdy ma przeciwnika, który odpowiada mu rangą? Piotr, jako prawa ręka Aslana w Narni, ma na głowie głównego pomocnika Czarownicy - Maugrima, Aslan samą Czarownicę. Kojarzy mi się to bardzo z modelem średniowiecznym - wszystko ma swój porządek i swój odpowiednik.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 18:25, 23 Lis 2009 Powrót do góry

martencja napisał:
narnijka napisał:


Na przykład Kaspiana kroplą własnej krwi?
Myślę, że wszystko co wydarzyło się potem było konsekwencją tamtego zwycięstwa nad śmiercią.


Ale ożywienie Kaspiana miało miejsce nie w Narni, tylko w Kraju Aslana - zupełnie nie wiemy, jakie prawa tam obowiązywały kogo.

Osobiście nigdy nie interpretowałam ofiary Aslana jako mającej dla niego znaczenie wykraczające poza ramy tej konkretnej opowieści - to znaczy rozumiałam je tylko jako odkupienie zdrady Edmunda, fakt jednorazowy, a nie punkt przełomowy w rozwoju samego Aslana (bo i też nigdy nie interpretowałam Aslana jako postaci rozwijającej się).


Fakt, wskrzeszenie odbyło się w Krainie Aslana - dziękuję za zwrócenie uwagi.
Nie miałam na myśli rozwoju Aslana, bo ten się nie rozwija (dzieci dorastając widzą go tylko większego, no i zaczyna wyglądać zupełnie inaczej w Nowej Narnii - ale to inna sprawa), to ofiarę rozpatruję jako centralne miejsce cyklu, do którego odniesienia pojawiają się od czasu do czasu w pozostałych tomach. Stawiam sobie często w takich przypadkach pytanie - co by było, gdyby Wielki Lew nie umarł za Edmunda.
Ale to jeszcze moje nieukończone rozmyślania Cool


Ostatnio zmieniony przez narnijka dnia Pon 18:26, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)