Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Czym jest dla mnie Narnia? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 17:53, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Pozwoliłam sobie wskrzesić pewien temat z zamierzchłych czasów Dawnego Forum. Czekałam, aż się pojawi - i nic. Dla mnie był to wyjątkowy temat - a przeto postanowiłam zadziałać Embarassed . Długo się zastanawialam, czy ma to sens, ale niech tam... (Tytuł spapugowałam, bo i po co nowy Mr. Green ).

CZYM JEST DLA MNIE NARNIA?

Ważne jest osobiste odczucie - przynosi uspokojenie? Może wręcz odwrotnie? Czy to rodzaj domu? A może rodzaj ucieczki? Można wypowiedzieć jeszcze wiele podobnych pytań, ale ja ich nie wypowiem Cool .
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 18:17, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Jak miło Olle, że wskrzesiłaś ten temat Smile

Najkrótsza odpowiedź to dom - zawsze, kiedy czytam "Opowieści z Narnii" czuję się bezpieczna i otoczona magią. Dłuższa odpowiedź - taki dom wieczny, do którego zmierzam i w którym mam nadzieję kiedyś na stałe zamieszkać.
Zobacz profil autora
Inkling XVII
Kawka



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Światy Równoległe

PostWysłany: Sob 19:02, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Dzięki Narnii lepiej -o dziwo- odnajduję się w tzw. rzeczywistości tzw. dnia codziennego.
Narnia to także dobra literatura, myśle że dla mnie jest.
Zobacz profil autora
Mozkabi
Patałach



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:17, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Tak ważnych dla mnie książek jest tylko kilka. Większość znam już z dzieciństwa.

Narnia pełni dla mnie funkcję "przypominacza".
"Przypominacz" to coś, co odświeża moje spojrzenie na świat i ludzi, na wszystko, co mnie spotyka.
To coś, co przekazuje mądrość, spokój i radość, zarazem jednak dziwną nostalgię.

Narnia to książka, która pozwala mi uciec od świata na pewien czas tylko po to, by potem móc powrócić do niego z nowymi siłami, bez uczucia "to koniec, teraz znów szara rzeczywistość..."

Uświadamia mi, że mam MISJĘ (przeraźliwy śmiech szalonego naukowca)

"Jeśli jestem puszką, to Opowieści z Narnii są otwieraczem do puszek" Laughing
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 22:41, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Mozkabi napisał:
Narnia pełni dla mnie funkcję "przypominacza".
"Przypominacz" to coś, co odświeża moje spojrzenie na świat i ludzi, na wszystko, co mnie spotyka.
To coś, co przekazuje mądrość, spokój i radość, zarazem jednak dziwną nostalgię.

Narnia to książka, która pozwala mi uciec od świata na pewien czas tylko po to, by potem móc powrócić do niego z nowymi siłami, bez uczucia "to koniec, teraz znów szara rzeczywistość..."


To niemal dokładnie tak, jak ja.

Nie lubię uciekać, bo nie lubię bolesnej chwili powrotu. Wszystko, co widzę TAM, musi mieś powiązanie z tym, co TU. (Może nie zawsze tak jest, ale to marginalne przypadki.) Właściwie w kontekście wypowiedzi Mozkabi, słowo "ucieczka" nabiera dla mnie innego niż dotychczas sensu - ucieczka po to, żeby przyswoić coś nowego i wrócić z tym jako własne.
Zobacz profil autora
Mozkabi
Patałach



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:58, 03 Cze 2006 Powrót do góry

Olle napisał:

słowo "ucieczka" nabiera dla mnie innego niż dotychczas sensu - ucieczka po to, żeby przyswoić coś nowego i wrócić z tym jako własne.


No tak, własciwie powinnam była określić to inaczej -> Narnia "pozwala mi nabrać dystansu do świata", czy też "oddalić się"... w takim pustelniczym nieco sensie Wink

Różnica jest przecież ogromna, znam rzecz z autopsji.
Kiedyś książki traktowałam "po narkotycznemu" --> czytać, zagłębić się, uniknąć odpowiedzialności przed kolejnym dniem...
po przeczytaniu zaś nie powrócić tak naprawdę do rzeczywistości.
Taka lektura nieco upośledza człowieka emocjonalnie; naprawdę przestrzegam przed czymś takim.
Rolling Eyes

dobra, koniec, bo mi się offtop zrobił Embarassed
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 14:48, 17 Cze 2006 Powrót do góry

Mozkabi napisał:
No tak, własciwie powinnam była określić to inaczej -> Narnia "pozwala mi nabrać dystansu do świata", czy też "oddalić się"... w takim pustelniczym nieco sensie Wink


Nic nie powinnaś, Mozkabi - ja tylko próbowałam to ziterpretować po swojemu... mam już takie skrzywienie Wink Very Happy

Mozkabi napisał:
Różnica jest przecież ogromna, znam rzecz z autopsji.
Kiedyś książki traktowałam "po narkotycznemu" --> czytać, zagłębić się, uniknąć odpowiedzialności przed kolejnym dniem...
po przeczytaniu zaś nie powrócić tak naprawdę do rzeczywistości.
Taka lektura nieco upośledza człowieka emocjonalnie; naprawdę przestrzegam przed czymś takim.


Moim skromnym zdaniem Rolling Eyes to bardzo ważne, co powiedziałaś. (Ja chyba miałam podobny problem Shocked .)

No, ale coś chciałam jeszcze napisać... Aha. Drugi powód, dla którego cały ten narnijski świat jest dla mnie ważny. Postaci, wydarzenia, słowa - jednym słowem cała struktura Narni - prowokuje, tzn. daje pretekst do rozmowy o chrześcijaństwie. Bardzo trudno mi się rozmawia o mojej wierze (a właściwie o Osobie Chrystusa). Niedawno usłyszałam, że to poblem niemalże powszechny. Być może chodzi o słowa, może wszystkiemu winna jest moda... Confused nie wiem. Takie czasy i tyle. I znów powracam do mojego ulubionego ostatnio motywu Rolling Eyes wybicia z konwencji - nowy świat umożliwia rozmowę innymi słowami, ale o tym samym. Czasem potrzeba małego trzęsienia ziemii Cool
Zobacz profil autora
Pablo
Rycerz Narnii



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Nie 12:09, 18 Cze 2006 Powrót do góry

Czym jest dla mnie Narnia ?

Odpowiem na to pytanie tak:
Narnia dla mnie jest wszystkim.

Wychowałem sie na niej , poznawałem co to dobro a co zło. Zacząłem inaczej spoglądać na świat.

Dzisiaj Narnia stanowi dla mnie pewnego rodzaju schronienie przed brutralnym realmy światem. Kiedy chce sie zrelaksowac po ciezkim dniu, kiedy mam doła otwieram losowo wybrany tom (poza "ostatnia Bitwa") i czytam odpływając gdzies daleko jak najdalej stąd .
Zobacz profil autora
Aleksander Wielki
Patałach



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:42, 16 Lip 2006 Powrót do góry

A dla mnie Narnia jest celem, do którego dążę. Może to nadinterpretacja albo ocieram się o herezję, ale mam nadzieję, że po śmierci ("pożegnianiu z Krainą Cieni") udam się właśnie do Narnii, takiej jaka jest pod koniec Ostatniej Bitwy...
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pon 13:09, 17 Lip 2006 Powrót do góry

Aleksander Wielki napisał:
Może to nadinterpretacja albo ocieram się o herezję, ale mam nadzieję, że po śmierci ("pożegnianiu z Krainą Cieni") udam się właśnie do Narnii, takiej jaka jest pod koniec Ostatniej Bitwy...


Wydaje mi się, że bardziej ocierasz się o poezję, Aleksandrze W. Wink Smile

A po drugie, mam wrażenie, że o ile istnieją inne światy, to To Miejsce (bo jak je nazwać? Niebem?) jest wspólne dla nich wszystkich. Wszak Rodzeństwo spotkało w Nowej Narni rodziców, którzy ani raz nie stanęli na pierwotnych narnijskich ziemiach.
Zobacz profil autora
Wild Child
Patałach



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: * Innik *

PostWysłany: Sob 11:12, 02 Wrz 2006 Powrót do góry

Dla mnie Narnia była przede wszystkim ucieczką od codzienności. Wśród codziennych obowiązków znajdowałam chwilę czasu, aby zatopić się w lekturze narnijskich przygód. Gdy zachwycałam się Narnią coraz bardziej, stała się ona dla mnie kolejnym z tych Innych Swiatów, w których żyją Dusze. Jeszcze raz uświadomiło mi to, że każdy ma swoją Narnię gdzieś w sercu. Gdy zaś przeczytałam "Ostatnią Bitwę" uświadomiłam sobie to, że jeżeli każdy ma swój Świat Duszy, to po śmierci odnajdzie Nowy Świat Duszy. Narnia ukazała mi wiele prawd życia, czego na początku nawet się nie spodziewałam...
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:26, 21 Gru 2008 Powrót do góry

Cytat:
„– Jestem – rzekł Aslan. – Ale tam mam inne imię. Musicie mnie rozpoznać pod tym imieniem. Właśnie dlatego zaprowadzono was do Narnii. Przez to, że poznaliście mnie trochę tutaj, będziecie mogli poznać mnie lepiej tam.”

Czyli to, co Wild Child ma w podpisie Wink Narnia jest dla mnie jednym z mobilizatorów poszukiwania tego Kogoś w naszym świecie Smile

Poza tym dodaje mi jakiejś takiej lekkości Smile Jest takim ożywczym, delikatnym wietrzykiem, kiedy jest mi źle lub hmm... nijako Wink

I niespodzianką też jest Very Happy - bo za każdym razem odkrywam coś nowego Smile
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 2:36, 03 Sty 2009 Powrót do góry

W tej chwili Narnia jest dla mnie antidotum na nadmiar pustej gadaniny, uczonych głupio-mądrych kilometrowych analiz, wciskania sensu tam, gdzie go absolutnie nie ma, ogólnie pojętej pleplepsji, uwznioślania intelektualnej chałtury. Inaczej mówiąc, kiedy mam dość np. czytania czyjejś pseudoprofesjonalnej interpretacji beznadziejnej instalacji i pisania głupiej recenzji z nudnej wystawy współczesnej sztuki chińskiej na tak zwane zaliczenie, to przerywam na chwilę, puszczam odpowiednią muzykę i rysuję moje ulubione narnijskie postaci.

Bo wolę, kiedy jest nieco mniej słów i więcej sensu, niż odwrotnie;)
Zobacz profil autora
Up
Patałach



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 21:48, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Właściwie powiedzieliście już wszystko, mogę się tylko podpisać obiema rękami. Lewis pomógł mi zrozumieć, kim jest Bóg. Wiem, że to temat na inny wątek, ale gdy czytam, jak Aslan mówi do Edmunda, Łucji, Arawis, Szasty... to sam bym chciał usłyszeć to samo: żeby zobaczyć, jaki naprawdę jestem i zarazem, żeby dać z siebie to, co mam najlepsze. A w ogóle to trzeba czytać na głos. Jaką przyjemnością stały się dla mnie rozmowy, gdy (czasami) próbowałem być panem Tumnusem lub Łucją!
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)