~ Staraszafa ~

Ja też czytałam bratu Very Happy

Czytałam mu LCSŚ, i pamiętam że się strasznie wczuwałam. Ale nie pamiętam, czy potem przeczytał całą sagę ;P

Mój przeczytał, ale mnie to dużo kosztowało, konkretnie kosztowało mnie to wiele godzin grania np. w Need for Speed (gdzie przeważnie przegrywałam), bo zawarłam taki układ: jeden rozdział książki, godzina grania z bratem;) No ale to tylko przez kilka pierwszych rozdziałów, potem już jakoś się bezinteresownie wciągnął.

Dobrze tak czytać komuś, bo się wtedy widzi wszystko czyimiś oczami, przynajmniej tak u mnie jest.

Olle napisał:

Dobrze tak czytać komuś, bo się wtedy widzi wszystko czyimiś oczami, przynajmniej tak u mnie jest.

Taak! I też niezwykłe jest, że możesz poczuć, że razem jesteście w tej przygodzie Very Happy

I obserwować emocje na twarzy Twojego słuchacza Smile

w miarę rozwoju akcji...

Ja czytałam dwóm młodszym siostrom na głos LCiSS i ich strasznie wciągnęło... zwłaszcza że to było w ferie i śnieg za oknem Very Happy

ale zapału i gardła starczyło mi tylko na trzy rozdziały, a potem zaczęła się szkoła Rolling Eyes

chyba muszę to reaktywować, zwłaszcza że zbliżają się wakacje Very Happy