~ Staraszafa ~

Na tyłach Biblioteki miejskiej w Sanoku znajdują się [link widoczny dla zalogowanych]

patysio napisał:

Na tyłach Biblioteki miejskiej w Sanoku znajdują się [link widoczny dla zalogowanych]

Ależ ktoś się namęczył! Ciekawam, kto wpadł na ten pomysł (i w sumie też, co chciał przez to wyrazić...)

M.

Znalazłam na [link widoczny dla zalogowanych] piękne, brytyjskie wydania OzN z 2010 roku, będące ukłonem w stronę pierwszego wydania. Dlaczego u nas nie wydadzą czegoś równie pięknego? Dlaczegoooo?

Bardzo ładne!
U nas też [link widoczny dla zalogowanych], ale niestety najczęściej widuję wersje z okładkami z filmu:/

No właśnie, też pomyślałam o tym wydaniu Media Rodzina. Jednak pojedynczych tomów chyba nie ma w takiej ładnej wersji...

M.

No, te są fajne - tyle, że to wydanie zbiorcze. A pojedynczych tomów dobrych okładek to jeszcze nie widziałam Wink

Edit: Hehe, Marto, myślimy o tym samym Wink

Great minds think alike:D

U nas jest [link widoczny dla zalogowanych], ale ono korzysta z tych najbardziej chyba rozpowszechnionych na świecie ilustracji okładkowych Cliffa Nielsena (połowa z mojego międzynarodowego zbioru jest z tymi okładkami, choć nie mam pojęcia, skąd ich popularność, bo wg mnie wcale nie są ładne).

M.

Kurcze, ale dziwnie widzieć te ilustracje w kolorze Shocked

Wszystkie moje wydania posiadały ilustracje czarno-białe - nawet nie wiem, czy czytając miałam świadomość, że to, co popijają fauny ze strumienia, to wino Wink

Pamiętam z jakiejś biografii (albo z dyskusji forumowej), że Lewis był średnio zadowolony z ilustracji w LCiSS. Pauline Baynes dopiero się wówczas rozkręcała i Lewis zarzucił jej coś w stylu, że dzieci mogłyby być choć trochę ładne Mr. Green

Faktycznie wyglądają nieco dziwnie - za to przyroda i zwierzęta super.

No a szafa jak szafa - w tym tkwiła cała niespodzianka, że szafa z zewnątrz nie wyróżniała się absolutnie niczym. Za to w środku - ho ho! Wink

Lasaraliinio, nie ma potrzeby zamieszczać wszystkich ilustracji książkowych, które przecież każdy z nas zna. Ten temat ma raczej na celu:

umieszczanie ilustracji - w tym okładek ksiązkowych - szerzej nieznanych (tj. innych, niż Pauline Baynes, ilustratorów)

prezentowanie naszych własnych ilustracji - bo niektórzy z nas takowe tworzyli/tworzą,

wyrażenie naszych opinii nt. ilustracji książkowych - które najbardziej lubimy, których nie lubimy

Stąd moja rada (i nie bierz tego, proszę, do siebie), żebyś raczej skupiła się na ilustracjach, które szczególnie do Ciebie trafiły, napisała kilka słów o nich - zamiast wklejać wszystko jak leci Smile

Ale dlaczego jest to na granicy poszanowania praw autorskich?
Bo ja znalazłam dużo fajnych okładek to nie mogę ich teraz wstawić??
I znalazłam też ilustracje nie p.Baynes.

Jeśli znalazłaś fajne okładki, to świetnie Lasaraliino - wstaw je, ale w nie za dużej wielkości (m. in. dlatego, że wtedy strona się zacina i trudniej się wchodzi do danego działu), poza tym podaję kilka podpowiedzi/sugestii:

-> pamiętaj o podpisaniu dzieł nazwiskiem autora; jeśli szukałaś już długo i nie jesteś w stanie znaleźć nazwiska autora, to podpisz, co to za wydawnictwo.

-> okładki: zamieść góra siedem w jednym poście (z oczywistych względów - tyle jest tomów Opowieści:)). I koniecznie napisz, co o nich sądzisz!

-> ilustracje: powiedzmy, że będziemy zamieszczać NAJWYŻEJ trzy na raz (też nie za duże), resztę można zalinkować do jakiejś zewnętrznej galerii (najlepiej galerii ich twórcy).

-> sprawdź, czy już wcześniej w tym temacie nikt nie zalinkował interesujących Cię okładek czy ilustracji - żeby się nie powtarzać i nie wykonywać niepotrzebnej pracy. Możesz je w takim przypadku po prostu zacytować. Porządek musi być!! Wink

Dlaczego to na granicy poszanowania praw autorskich:
wyobraź sobie, że napisałaś książkę albo zilustrowałaś ją i chcesz zrobić na tym pieniądze oraz oszałamiającą karierę;] bo uczciwie na to zapracowałaś. Niestety ktoś wrzuca Twoją książkę/Twoje ilustracje do internetu i po pierwsze: nikt nie chce kupić książki (albo książki z ilustracjami), bo może przeczytać/zobaczyć ją w internecie za darmo. Co więcej, nikt nie wie, że to TY napisałaś/zilustrowałaś, bo któryś z kopiujących/zamieszczających nie podał albo przekręcił Twoje nazwisko. Po to są prawa autorskie, żeby czyjeś dzieła nie krążyły bezpańsko po internecie i żeby nikt obcy się pod nimi (świadomie albo nie) nie podpisał.

Mam nadzieję, że pomogłam w jakimś stopniu:) Czekam na wybraną ilustrację i wyjaśnienie, dlaczego Ci się podoba albo nie podoba, zgadza się z Twoim wyobrażeniem postaci albo nie. Oczywiście nie zapomnij o wypisanych zasadach! Smile

A jak nie znam ani wydawnictwa ani autora??? Sad

To wtedy starasz się znaleźć. Przy odrobinie wysiłku takie rzeczy zwykle daje się znaleźć w internecie. Biorąc pod uwagę, że autor ilustracji na pewno włożył dużo więcej wysiłku w jej wykonanie, to mu się po prostu od nas należy.

Natomiast jeżeli naprawdę nie jesteś w stanie znaleźć autora ani wydawnictwa, podaj chociaż, gdzie daną ilustrację znalazłaś (np. adres strony internetowej).

M.

Wydawnictwo Borgen

Okazało sie że pomimo tego, że nie znam wydawnictw ani autorów okładek to na niektórych obrazkach widać wydawnictwo. Very Happy

Niestety na niewielu...