~ Staraszafa ~

Jakie zauważacie podobieństwa pomiedzy życiem Lewisa a przygodami jakie opisał w "Opowieściach z Narnii"?

Tak na szybko przypominam sobie nauczyciela Lewisa z czasów dzieciństwa - Kirkpatricka - być może w jakimś stopniu był pierwowzorem Profesora z LCiSS. Tyle że ten książkowy wydawał mi się nieco bardziej sympatyczny. Jeśli chodzi o szczegóły, więcej napisałam o tym tu:
http://www.cienistadolina.fora.pl/inspiracje-pierwowzory-t94.html

Mama Jacka ciężko choruje i umiera, kiedy ten jest małym chłopcem - mama Digory'ego z "Sostrzeńca Czarodzieja" również choruje i jest na skraju śmierci.

Szkoła opisywana w "Srebrym krześle" przypomina szkołę do której uczęszczał Lewis.

Rodzeństwo Pevensie chroni się przed bombardowaniem u profesora na wsi. Lewis podczas II WŚ, chronił dzieci, przyjmując je do siebie do domu.

Może troszkę nie na temat, ale mam taką ogólną refleksję nt. roli OzN w życiu Lewisa. Czas jej pisania przypadł na okres Lewisowego szczęścia prywatnego, rzec by można. W tym okresie trochę się uspokoił, zarzucił rolę 'walczącego' obrońcy swoich przekonań, przeżył miłość do kobiety. Wydaje mi się, że dopiero wtedy znalazł w sobie harmonię, którą daje się odczuć, czytając OzN.