Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Narnia w naszym świecie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 16:40, 19 Sty 2008 Powrót do góry

Ostatnimi czasy jeszcze częściej niż zwykle przemierzałam trasę Bydgoszcz Poznań. I to z tego, że w około połowie drogi mijam cudowne, ogromne jezioro. Za każdym razem, kiedy je widzę moimi półsennymi oczami/oczyma, jest inne. W słońcu, we mgle, nawet w deszczu, o każdej porze.

Ale chyba najpiękniejsze jest wtedy, kiedy gdzieś w oddali zanika granica między jego wodami a niebem. Przypomina mi się wtedy Ryczypisk i fragment dobrze nam znanej przepowiedni - "gdy się niebo z ziemią spotka, gdy się fala robi słodka".

Nie przeszkadza mi fakt, że to nie morze i że to jezioro się nazywa Pakoskie - zakochałam się w nim. Wiele mi wynagradza.
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 20:27, 26 Sty 2008 Powrót do góry

Hmm... Codziennie mijam tramwajem ulicę o nazwie Sarnia. W niektórych tramwajach są zamontowane takie głośniki, które odzywają się, jak się dojeżdża do przystanku i słychać właśnie nazwę ulicy. Nie wiem, czy po prostu ktoś mi wtedy to zagłuszył, czy też ogarnięta byłam narnijskim nastrojem - w każdym razie kiedy kiedyś tamtędy jechałam to zamiast "Sarnia" usłyszałam "Narnia" Smile i choć wiem, że to tylko takie marzenia... to codziennie jeżdżąc tamtędy myślę o tym, że kiedyś wkroczę dzielnie na tę uliczkę a na jej końcu okaże się, że to jednak droga do Narni Smile A tak poza tym, to każde piękne miejsce ma w sobie taką cząstkę Narnii Smile Wystarczy sprawdzić choćby szafy w domu Smile
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Wto 23:08, 10 Cze 2008 Powrót do góry

W Poznaniu na Osiedlu Przyjaźni jest księgarnia, w której mozna znaleźć drzwi szafy - i na dodatek przez nie przejść. To takie małe drzwi, dla dzieci, ale zawsze coś Wink Wchodzi się do pomieszczenia z różnymi przedmiotami, w tym książkami.

Owe drzwi to nie przypadek. Sprawdziłam, świadoma inspiracja.

Spędziłam w tej księgarni chyba godzinę. Dawno się tak narnijsko nie czułam Smile

Tylko że podłoga okropnie skrzypi, ale skrzypienie podłogi może mieć swój urok.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 14:03, 06 Lip 2008 Powrót do góry

Teatr - kawiarnia - "U Przyjaciół" w Poznaniu - wchodzi się na salę przez drzwi od szafy.

W piątek wychodząc z pracy, przy starym domu zawiał wiatr i nagle zawirowało całe mnóstwo żółtych liści - niemal jak w sekwencjach z niedawnej ekranizacji "KK".
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Czw 21:06, 10 Lip 2008 Powrót do góry

narnijka napisał:
Teatr - kawiarnia - "U Przyjaciół" w Poznaniu - wchodzi się na salę przez drzwi od szafy.


ha, o ile się nie mylę mijam ją często, a jeszcze nie byłam. Muszę kiedyś wpaść.


narnijka napisał:
W piątek wychodząc z pracy, przy starym domu zawiał wiatr i nagle zawirowało całe mnóstwo żółtych liści - niemal jak w sekwencjach z niedawnej ekranizacji "KK".


łojej, nie pamiętam liści z filmu, o dziwo! Embarassed pewnie na początku były, jeszcze w Angli?

żółte wirujące liście bardziej mi się kojarzą z ekranizacją LOTRa, część pierwsza;) ale już spadam na dyskusyjną mejlową z tym offtopikiem Rolling Eyes

ja mam Narnię w ogrodzie - mur porośnięty bluszczem. Mur wprawdzie z nieromantycznych bloków wapiennych, a bluszcz średnio zaawansowany, ale przeczytałam sobie niedawno pierwszy rozdział Srebrnego krzesła i wyobraźnia zadziałała. (W takim razie właściwie Narnię mam nie w ogrodzie, tylko za murem u sąsiadów Confused Cool e, mniejsza z tym).
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 11:49, 15 Lip 2008 Powrót do góry

A ja ten. Chciałam wyjechać z niewiarygodna opowieścią z życia wychowawcy kolonijnego i chyba tylko w tym temacie nie będzie to wielki offtop.

Otóż podczas wycieczki na Hel zgubił mi się kolonista. Szliśmy na Cypel Helski przez centrum miasta i na Cyplu na plaży policzyłam swoją grupę i... jednego brak. Stanęliśmy całą kolonią w pewnym momencie i krzyczeliśmy "PIOTREK!! PIOTREK!!", a on nie przychodził... W końcu postanowiliśmy zejśc z plaży (lało) i rozglądać się za nim po drodze. Kiedy zastanawiałam się, co zrobić jesli Piotrka po drodze nie będzie, zadzwonił telefon koleżanki. Dzwonił proboszcz z parafii, która kolonie organizowała, mówił coś, że Piotrek jest w Gdyni, z której przypłynęliśmy statkiem, ale podczas rejsu chłopczyk na pewno był z nami i w fokarium był z nami i potem... zupełnie tego nie rozumiałam. Podał numer telefonu do jakiegoś faceta, który Piotrka znalazł. Okazało się, że chłopiec czeka na nas w helskim Urzędzie Miasta. Poszłyśmy tam z drugą wychowawczynią, wchodzimy, na dole wystawa minerałów i pilnujący jej pan. Powiedziałyśmy mu o co chodzi i powiedział, że moment, że musi zadzwonić i powiedzieć, że już jesteśmy. Zaczął szukać wizytówki z numerem telefonu na biurku, potem otworzył plecak i wyjął kartkę z... drugiego tomu paxowskiego wydania "Opowieści...". Jak to zobaczyłam to całe ciśnienie ze mnie opadło i poczułam zaufanie do tego pana i ulgę, bo ktoś kto czyta tą książkę i to jeszcze w takim samym wydaniu, jakie mam ja i jakie kocham, nie może być złym człowiekiem Wink
Piotrka odebrałyśmy z pierwszego piętra i poszliśmy do autokaru.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pon 18:37, 25 Sie 2008 Powrót do góry

Pisałam już kiedyś, że Bieszczady są dla mnie bardzo narnijskie.

Ostatnio poznaję lepiej Tatry, i w pewnym momencie zapalił mi się narnijski radar Wink Szliśmy do Morskiego Oka przez Dolinę Roztoki i Dolinę 5ciu Stawów; w pewnym momencie, gdy minęliśmy Wielką Siklawę i wspinaliśmy się szlakiem do góry, odgłos wodospadu zaczął powoli cichnąć, żeby w Dolinie Pięciu Stawów ucichnąć zupełnie. Zapanowała taka cisza, że od razu skojarzyła mi się z momentem w 'Srebrnym Krześle', gdy Julia znajduje się z Krainie Aslana i jest tam mowa o ciszy absolutnej, ale nie ciszy martwej, tylko takiej tętniącej życiem. I tam właśnie, w Dolinie Pięciu Stawów, takiej ciszy doświadczyłam Smile.

Gdyby ktoś miał ochotę usłyszeć:
[link widoczny dla zalogowanych]
;P
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Czw 19:02, 11 Wrz 2008 Powrót do góry

Takiego lwa znalazłam z Nieborowie (taką mam słabość do kamiennych lwów ;P)

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Troszkę mu nosek odpadł Shocked


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Czw 19:03, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Nie 18:28, 12 Paź 2008 Powrót do góry

Olaboga, Aslan w Małopolsce! Laughing

Gazeta.pl napisał:
Trwające dwa dni poszukiwania tajemniczego lwa? tygrysa? pumy? pod Krakowem nie dały rezultatu. Poszukiwania przerwano. Przeszukano lasy w okolicach gdzie zwierzę było widziane i nigdzie nie natrafiono na jego ślad. Dzisiaj w akcji brały udział aż dwa śmigłowce. Tajemniczy stwór zniknął.

(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])


I jak tu nie wierzyć w Narnię Exclamation Rolling Eyes
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Czw 18:50, 16 Paź 2008 Powrót do góry

To ponoć jakiś kot był, tylko taka egzotyczna odmiana ;P
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Czw 20:31, 16 Paź 2008 Powrót do góry

Czyli teoretycznie może być lew;) Ale chyba nie, bo na filmie przy dokładniejszym spojrzeniu nie widać grzywy ;( Wink Najwyżej może to być lwica.

Swoją drogą znalazłam tą wiadomość w gazecie zupełnie niespodziewanie. Chciałam uaktualnić swoje wiadomości na temat: kto kogo w tej chwili o co oskarża, przewracam kartkę za daleko, potem sprawdzam w internecie i widzę taki filmik, gdzie duży kot się odwraca tyłem do widzów, tak jak w "Srebrnym krześle". Przypomniało mi się od razu, co autor sądził o ziemskich rządach, i że się z nim niezupełnie zgadzam. Mimo to w tamtej chwili pomyślałam sobie: a żeby tak Aslan nagle sie pojawił i pożarł całą tą biurokrację... Wink
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 9:37, 17 Paź 2008 Powrót do góry

Olle napisał:
Najwyżej może to być lwica.


Albo lwiątko:)

Olle napisał:
Swoją drogą znalazłam tą wiadomość w gazecie zupełnie niespodziewanie. Chciałam uaktualnić swoje wiadomości na temat: kto kogo w tej chwili o co oskarża, przewracam kartkę za daleko, potem sprawdzam w internecie i widzę taki filmik, gdzie duży kot się odwraca tyłem do widzów, tak jak w "Srebrnym krześle". Przypomniało mi się od razu, co autor sądził o ziemskich rządach, i że się z nim niezupełnie zgadzam. Mimo to w tamtej chwili pomyślałam sobie: a żeby tak Aslan nagle sie pojawił i pożarł całą tą biurokrację... :wink:


I potem by mówił:"Połykałem już dziewczynki i chłopców, kobiety i mężczyzn, królów i cesarzy, miasta i państwa, a także całą rozbuchaną biurokrację pewnego średniej wielkości państwa w centrum Europy."

O, i znowu bluźnię;)

M.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pią 14:57, 17 Paź 2008 Powrót do góry

martencja napisał:
"(...) a także całą rozbuchaną biurokrację pewnego średniej wielkości państwa w centrum Europy."


Zawsze jakiś dodatkowy punkt w CV.

Przypomniał mi się temat ze starego forum - jak wyglądałoby przejście do Narni z Polski. Nie jestem pewna czy już go tutaj "wskrzeszono".

martencja napisał:
O, i znowu bluźnięWink


Może raczej unikasz bałwochwalstwa Wink


Ostatnio wyjątkowo nienarnijsko za oknem - za późno na wrześniowe przejście z KK, za wcześnie na zimową Narnię z LCiSS. Ale już niedługo.
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pią 19:35, 24 Paź 2008 Powrót do góry

Olle napisał:
Ostatnio wyjątkowo nienarnijsko za oknem - za późno na wrześniowe przejście z KK, za wcześnie na zimową Narnię z LCiSS. Ale już niedługo.


Trochę jak to wyjątkowo deszczowe lato z SC...
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 15:52, 04 Sty 2009 Powrót do góry

Chciałam Wam opowiedziec pewną historię z mojego życia Wink

Rzecz miała miejsce dwa lata temu, podczas pierwszego semestru na studiach. Na przedmiocie algebra liniowa został ogłoszony konkurs: mieliśmy za zadanie coś narysować, a następnie opisać za pomocą matematycznych wzorów (wektory, stożki, odcinki...). Zastanawiałam się, co mogłoby się znaleźć na mojej pracy. Myślałam, myślałam, myślałam... Aż któregoś dnia...

W tamtym czasie prawie codziennie czekałam na przystanku tuż obok kamienicy z płaskorzeźbą lwa (nie znam się na bardziej fachowym artystycznym nazewnictwie Wink ). I tak mi przez myśl przeszło, że może narysuję Aslana? Zaraz wybiłam sobie to z głowy - bo przecież za trudne i w ogóle... Razz Chyba, że naprawdę byłabym zmuszona brakiem innych pomysłów Wink I wtedy czary zaczęły działać Smile

Kiedy dotarłam tego samego dnia pod mój wydział, tuż obok mnie przebiegł spory kotek. Cóż, kotek to jeszcze nie lew, ale... Smile Jakoś tak się w duchu na jego widok uśmiechnęłam Wink

Pierwszy wykład, który zaczął się kilka minut później, dotyczył pewnych informatycznych zagadnień, w związku z tym mieliśmy obserwować coś na monitorze. Komputer powoli się uruchamiał i zanim przeszliśmy do tematu wykładu, mogliśmy podziwiać obrazek będący tapetą... a był tam kot przeglądający się w lustrze, w którym jednak było odbicie... lwa Very Happy

Tego było za wiele Wink Wróciłam do domu i nie mogłam narysować niczego innego Razz Aż się pochwalę, co mi wyszło:

[link widoczny dla zalogowanych]


I teraz najlepsze Wink Mimo, iż ludzie z roku poprzynosili jakieś skomplikowane ilustracje (bo oczywiście liczył się nie tylko obrazek, ale i jego algebraiczny opis), ale wygrała moja praca Very Happy Nagrodą były +2 punkty, które w moim przypadku przeważyły i byłam zwolniona z pisemnego egzaminu, a ustny zdałam na 5 Very Happy

I jak tu nie kochać Narnii? Smile


Ostatnio zmieniony przez A_g_a_ dnia Nie 15:55, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)