Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "Książę Kaspian" reż. A. Adamson, 2008 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 12:05, 15 Lip 2008 Powrót do góry

martencja napisał:
Po przeczytaniu wypowiedzi Koriata chciałam napisać, że chyba tylko dziewczęta dały się złapać na chłopięcy urok Bena Barnesa, ale najwyraźniej Błotosmętka też pozostała nieczułaWink


Ładny był chłopczyna, no i owszem, ale mnie wkurzał Razz Zachowaniem Wink A jak to mówią, nie liczy się powłoka...
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Czw 22:40, 31 Lip 2008 Powrót do góry

martencja napisał:

W ogóle, jakaś strasznie dzika i niezabudowana ta Narnia, nie sądzicie? Jest tam jeden zamek, drugi w ruinach, kawałek starożytnego kopca, a poza tym same lasy i chaszcze. A przecież były tam jeszcze miasteczka, np. Beruna.


racja, bardzo chciałam zobaczyć baśniowe miasteczko. Przeżyłam ogromny zawód.

martencja napisał:
Nie wiem, co się czepiacie Ryczypiska. Przecież on w książce też całkiem poważną postacią nie był. Ja przynajmniej nigdy go takim nie odbierałam. W filmie nie był, według mnie, dużo bardziej niepoważny, niż w książce - i jeżelibym miała dać tu porównanie do Kota ze "Shreka", to byłoby ono równie aktualne w stosunku do Ryczypiska z książki *uchyla się przed kamieniami rzucanymi za wygłaszanie publicznie tego typu bluźnierstw*


i chyba wiem kto by tymi kamieniami rzucał Laughing jedna koleżanka uważa Ryczypiska za ideał męskości. No szkoda że się dawno na forum nie odzywa, choć się ją do tego nakłania =(

martencja napisał:
Jeszcze co do wątku romansowego - sam w sobie mi nie przeszkadzał, ale pocałunek, zgodzę się, był przesadą, biorąc pod uwagę wychowanie Zuzanny w latach 40tych. I jeszcze to stwierdzenie, że i tak nic by z tego nie wyszło - ja przepraszam, ale z czego?


Laughing ejmeeen!

martencja napisał:
Olle napisał:
Mel Gibson robi bardziej dzikie miny niż filmowy Aslan, kiedy na kogoś naskakuje. Albo przynajmniej bardziej zmienny powinien być. Albo ludzki. A może mam zbyt wysokie i dziwne wymagania.


Mel Gibson jako Aslan? Och jej...;]


no taki z "Leather weapon"Wink

martencja napisał:
Ale czy to nie leży w samej naturze Lwa, że nigdy nie spełni naszych oczekiwań? Zawsze będzie poczucie, że powinien być BARDZIEJ, niż to zobaczymy na ekranie?


pewnie tak, filmowy nigdy nie będzie dość dobry wobec Prawdziwego.

martencja napisał:
Olle napisał:
"Opowieści" to bardziej przypowieść niż dzieło historycznonaukowe.


No tak, ale problem polega na tym, że pisarz może pozostawić niedopowiedzianymi pewne rzeczy, które trzeba pokazać na ekranie. Na przykład, trzeba ubrać aktorów w jakieś kostiumy i otoczyć ich jakimiś rekwizytami, a wtedy należy się zastanowić, jakie to kostiumy i rekwizyty mają być i skąd ta akurat społeczność wzięła je takimi, a nie innymi. To, że w tym procesie rude włosy Pretensjonaty i blond Kaspiana zamienią się na czarne to, moim zdaniem, nie jest tak wielka ofiara i odstępstwo od oryginału (szczególnie w porównaniu z innymi odstępstwami:))


ale twórcy się tak rajcowali, że aż to widać, a nie o to chodzi. To jest świat fantasy, nie do końca można go porównywać z naszym. Czy na prawdę byłoby tak trudno puścić wodze fantazji, i, z lekkim umiarem oraz szacunkiem w stosunku do oryginału oraz przesłania, stworzyć coś zupełnie nowego, lżejszego i też ciekawego? Ale owszem, w porównaniu z innymi odstępstwami to jeszcze nic.

martencja napisał:
Olle napisał:
A może chcieli dorównać w ilości bitew "Dwóm wieżom"?


[uwaga na marginesie] Ale przecież i w "Dwóch wieżach" jest ich za dużo! Na grzywę Lwa, bitwa w Helmowym Jarze zajmuje w książce jeden rozdział! [/uwaga na marginesie]


przepraszam, zapomniałam dodać że chodziło mi o ekranizację DW:)

martencja napisał:
Olle napisał:
Tylko dlaczego do pioruna wołali na niego Edzio??? zabiłabym za takie zdrobnienie.


Chciałam, jak zwykle, zrzucić winę na znienawidzony dubbing, ale sobie przypomniałam, że w tłumaczeniu Polkowskiego, zdaje się, też zwracają się do niego "Edziu". Choć głowy nie dam. Lepiej Edzio niż Edek, wydaje mi się...


rzeczywiście... może przez dubbing to imię wywarło na mnie nieprzyjemne wrażenie.

martencja napisał:
Olle napisał:
Z drugiej strony i tak Kaspian nazbyt się z Piotrem nie kłócił - po jakimś czasie podkulił ogon i nie podskakiwał Wielkiemu Królowi. Gdyby tak bardziej podkreślono narastającą królewskość, czyli przejście od stanu chłopięcego do męskiego - o ile lepszy byłby film. Jej, całą fabułę można by na tym oprzeć: dorastanie do wiary i władzy, wątpliwości co tego komu należy się pokłonić... (i znowu wątek "Hamleta" i "Króla Lwa")


Tak, wiem, ten "Król Lew" to do mnie picie;)


nie inaczej Martencjo, to picie to do Ciebie Smile Wink

martencja napisał:
Olle napisał:
Ciekawe czy Zuzanna pojawi się w następnej części:/


Z tego, co wyczytałam, to już się różni dziennikarze i fani nad tym faktem zastanawiali, ale twórcy zadecydowali i ogłosili, że nie.


więc mnie uspokoiłaś, bo w obsadzie nastepnej części widnieje nazwisko odtwórczyni jej roli... pewnie umieszczono je tam na szybko i bez pomyślunku. Nawiasem, wiadomo już kto zagra Eustachego.

martencja napisał:
narnijka napisał:
"Wędrowiec" jeszcze podobno zostanie zekraniozowany, co do dalszych częsci niewiadomo i z akcentem na "nie". Podobno Książę Kaspian zdecydowanie za mało zarabia.


Skąd te informacje? Bo ja wyczytałam na NarniaWebie, w wypowiedziach Douglasa Greshama, np. [link widoczny dla zalogowanych] albo [link widoczny dla zalogowanych], że owszem, to zależy od tego, jakie będą wpływy z biletów, ale planują jednak zrobić całość (w pierwszej wypowiedzi jest co do tego bardziej optymistyczny, niż w drugiej). Zdjęcia do "Wędrowca" ruszają podobno lada chwila, premiera przewidziana jest na maj 2010. Właściwie już się zastanawiałam, czy nie założyć by nowego wątku z tej okazji...?


więc cale szczęście. Myślę, że założenie nowego tematu to dobry pomysłSmile

martencja napisał:
A na koniec chciałabym jeszcze zaprotestować, w imieniu twórców, przeciwko tak usilnemu wmawianiu im amerykańskiego pochodzenia. Większość z nich, z reżyserem na czele, jest Nowozelandczykami.


a to pewnie do mnie było, która się znęcam jak mogę nad native Americans. Nowozelandczycy, Amerykanie - co za różnica. Ważne że cały zestaw hollywoodzkich wad zaistniał. Pojawiają się również, owszem, cenne hollywoodzkie zalety, ale ja ich za dużo nie widzę albo nie pasują mi one do ekranizacji moich ulubionych książek.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 9:42, 03 Sie 2008 Powrót do góry

Co się tyczy finansowej przyszłości ekranizacji to kolega mi o tych wpływach dużo mówił, że w pierwszych dniach ekranizacji o wiele mniej sprzedało się biletów niż oczekiwano. Może jednak inne źródła podają inaczej. Bądźmy dobrej myśli zatem.

Może z czasem to nie będzie ekranizacja z pierwszych stron gazet, za to coraz bardziej wierna oryginałowi?
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 19:45, 05 Sie 2008 Powrót do góry

narnijka napisał:
Może z czasem to nie będzie ekranizacja z pierwszych stron gazet, za to coraz bardziej wierna oryginałowi?


Hmm, to by było piękne, ale obawiam się, że mało prawdopodobne - odnoszę wrażenie, że ci ludzie są nastawieni na wystawne ekranizacje i jak stwierdzą, że nie mogą dostać dość wysokiego budżetu na zrealizowanie takiej wizji, jaką sobie wymyślili, zrezygnują w ogóle:(

Olle napisał:
racja, bardzo chciałam zobaczyć baśniowe miasteczko. Przeżyłam ogromny zawód.


Ja nie, żebym przeżyła zawód, ale coś mi się nie zgadzało. Co to za kultura, przepraszam, która stawia warowne zamki, a poza tym nic? Gdzie ci wszyscy Telmarowie mieszkają, gnieżdżą się razem w warowni Miraza?:) Mogli o to zadbać, skoro tak bardzo dopracowywali to kulturowe tło... Mam nadzieję, że nadrobią widokami Taszbaanu w "Koniu i jego chłopcu" (zakładając, że jednak go nakręcą) - wprawdzie to nie żadne miasteczko, a mega-wypasione-whoa!-miasto (co zresztą chyba czyni go wdzięcznym tematem dla niewyżytych scenografów dysponujących dużym budżetem) ale zawsze, odkąd po raz pierwszy przeczytałam ten tom, chciałam zobaczyć Taszbaan. Najlepiej by było na żywo, ale z braku laku w filmie też mógłby być:)

Olle napisał:
i chyba wiem kto by tymi kamieniami rzucał Laughing jedna koleżanka uważa Ryczypiska za ideał męskości. No szkoda że się dawno na forum nie odzywa, choć się ją do tego nakłania =(


No, to ciekawa dyskusja mogła by być:) A kamieni się nie boję, o!

Olle napisał:
pewnie tak, filmowy nigdy nie będzie dość dobry wobec Prawdziwego.


To ja jeszcze dodam, że jak ostatnio oglądałam w kinie zwiastun jakiegoś filmu akcji z Liamem Neesonem, to na dźwięk jego głosu poczułam się bardzo nieswojo... Tym bardziej, że to, co mówił, było zupełnie nieaslanowe;]

Olle napisał:
ale twórcy się tak rajcowali, że aż to widać, a nie o to chodzi. To jest świat fantasy, nie do końca można go porównywać z naszym. Czy na prawdę byłoby tak trudno puścić wodze fantazji, i, z lekkim umiarem oraz szacunkiem w stosunku do oryginału oraz przesłania, stworzyć coś zupełnie nowego, lżejszego i też ciekawego? Ale owszem, w porównaniu z innymi odstępstwami to jeszcze nic.


A ja wcale nie uważam, że to nie pasuje. Wręcz przeciwnie, podoba mi się to, że widzę, że ludzie, którzy się zajmowali stroną wizualną filmu, najwyraźniej mieli z tego wielką frajdę (to chyba lepiej, niż gdyby robili to tylko i wyłącznie dla kasy?). I nie wiem, czy do końca byłoby możliwe i pożądane, taki umiar, jaki postulujesz - przecież tak czy siak, musieli dać w filmie jakieś kostiumy, scenografie i rekwizyty (Lewis miał ten komfort, że nie musiał), więc co to szkodzi, że są one zrobione według jakiejś spójnej myśli przewodniej, a nie każdy z innej parafii?

Olle napisał:
Myślę, że założenie nowego tematu to dobry pomysłSmile


A więc zaraz wprowadzę go w życie. Tym bardziej, że, jak pisałaś, już od jakiegoś czasu wiadomo, kto będzie grał Eustachego. Choć ja osobiście nie jestem dzięki tej wiedzy wiele mądrzejsza, bo chłopak mi zupełnie nieznany (i mało komu chyba, bo do tej pory zagrał tylko w jednym filmie, niewyświetlanym w Polsce). Ale to nie w tym temacie;]

Olle napisał:
a to pewnie do mnie było, która się znęcam jak mogę nad native Americans.


No, właśnie raczej nie native. Native Americans to są Indianie:)

Olle napisał:
Nowozelandczycy, Amerykanie - co za różnica. Ważne że cały zestaw hollywoodzkich wad zaistniał. Pojawiają się również, owszem, cenne hollywoodzkie zalety, ale ja ich za dużo nie widzę albo nie pasują mi one do ekranizacji moich ulubionych książek.


Mam nadzieję, że żaden Nowozelandczyk nie czyta tego forum, bo zapewne poczułby się urażony... A różnice są - pominę już ogół kultury, polityki i historii, skupiając się na aspekcie produkcji filmowej: właśnie to, że ludzie stamtąd mają jeszcze świeżość i energię w podejściu do materiału, którą zblazowani pracownicy Hollywoodu już zatracili. I stąd właśnie ta dbałość o stronę wizualną filmu, jej spójność w każdym detalu, która wynika z tego, że oni naprawdę się angażują w to co robią, sprawia im to frajdę, a nie jest tylko pracą. To, że rezultaty mogą nam się nie podobać, to już trochę inna sprawa;] Choć oczywiście całkiem wolny od Hollywoodu ten film nie był, tak jak piszecie. Ale tak naprawdę, w dzisiejszych czasach, jakikolwiek mógłby być?

I tak sobie jeszcze myślę, że łatwo jest krytykować: "to jest za mało narnijskie", "nie czułam się jak w Narni" - ale macie pomysł, mądrale, jak oddać "narnijskość" na ekranie? Dużo łatwiej jest chyba pokazać w filmie "śródziemność", bo Tolkien wszystko dokładnie poopisywał, wystarczyło przenieść to na ekran (i poobcinać, bo tak długiego filmu żaden najwierniejszy fan by nie przetrzymał:)) - ale Lewis pozostawiał tak wiele rzeczy między wierszami, które każdy z nas wyobrażał sobie zupełnie inaczej, że filmowcy mogliby stanąć na rzęsach, a połowa widowni i tak nie poczułaby, że widziała "swoją" Narnię. Odbiór Lewisa jest bardzo subiektywny, wydaje mi się, i w tym cały kłopot z ekranizowaniem go.

M.
Zobacz profil autora
Up
Patałach



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 23:33, 06 Mar 2009 Powrót do góry

"...i w tym cały kłopot z ekranizowaniem go. "
No to wniosek nasuwa się taki, żeby nie ekranizować, bo może wyjść coś takiego jak "Przygody Stasia i Nel według Robina Gavina". Obejrzałem LCSS. Ilustracyjna. Rozciągnięta bitwa to ukłon pod adresem... właściwie kogo? Dzieciaków, które trzeba dobudzić? Film i literatura to dwa światy. Raczej trudno przeskoczyć z jednego do drugiego. Trudno, nie wierzę, by ktoś miał pierścienie, które by to umożliwiły. A tak a propos ekranizacji WDS, nie chce mi się skakać po forum, to może powinien go zrobić Peter Weir? On potrafi, nazwijmy to, zasugerować inny świat. I niech Ryczypisk zostanie człowiekiem Sad... , a kluczowa scena to ta, gdy Kaspian dowiaduje się, że musi wracać i tak stałby się dorosły. No, mam takie wymagania, że chyba sam będę się musiał za to zabrać Wink)
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 2:16, 07 Mar 2009 Powrót do góry

Up napisał:
No to wniosek nasuwa się taki, żeby nie ekranizować...


Ale co wtedy z drugą połową widowni? Tą, która NIE uznała ekranizacji za zarżnięcie książki? Ona też ma swoje prawa:)!

Up napisał:
No, mam takie wymagania, że chyba sam będę się musiał za to zabrać ;))


No, jeżeli masz odwagę, po tym, co sam przed chwilą napisałeś - to do roboty!:)
(Nie mówiąc już o odwadze zmierzenia się z naszą ekranizacją, która z takim zapałem planowałyśmy na wątku Wędrowcowym;))

M.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Nie 22:46, 05 Lip 2009 Powrót do góry

Jeśli ktoś ciekaw, to [link widoczny dla zalogowanych] można zobaczyć storyboardy do "Księcia Kaspiana", a [link widoczny dla zalogowanych] przeczytać wywiad z twórcą tych storyboardów.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 18:36, 09 Lip 2009 Powrót do góry

Bardzo ciekawa galeria! Można zobaczyć, że twórcy rozważali inne sposoby rozegrania różnych scen. I chciałabym też zwrócić uwagę, że na storyboardach Telmarowie, łącznie z Kaspianem, są blondynami:)

M.

Edit: Można tam też zobaczyć tego samego autora storyboardy do [link widoczny dla zalogowanych]. Tam dla odmiany Czarownica jest brunetką:)


Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Czw 18:47, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Nie 12:23, 09 Maj 2010 Powrót do góry

Kurcze, oglądam sobie sceny z KK, i powiem Wam, że scenariusz jest naprawdę dobrze napisany - dużo w nim angielskiego humoru, I like it.
Cytat:
Truflogon: Śmiało, idź sobie. Zobacz czy inni też będą tacy wyrozumiali.
Nikabrik: Może pójdę z tobą. Chcę widzieć, jak będziesz gadał z Minotaurami.
Kaspian: Minotaurami? One istnieją?
Truflogon: I mają podłe charaktery. Nie wspominając o tym, że są duże.
Nikabrik: OGROMNE


Uwielbiam scenę, gdyby Kaspian budzi się w jaskini Truflogona i mówi:
- You are Narnians! You're supposed to be extinct
Benek tak uroczo wymawia to extinct Very Happy

PS. I tak sobie pomyślałam właśnie - mogliby zatrudnić do roli Miraza Jeana Reno Very Happy


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Nie 12:29, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Nie 12:57, 09 Maj 2010 Powrót do góry

narnijka napisał:
Co do romansu (...) teraz myślę sobie jednak, co będzie jak Łucja podrośnie i Kaspian ją zobaczy w "Wędrowcu" Smile

Ha! I będzie Kaspian jak Olbrychski w 'Pannach z Wilka' - przeleci wszystkie siostry i odejdzie w siną dal Laughing

Błotosmętka napisał:
Ja cały czas miałam wrażenie patrząc na tak starego Kaspiana, że on musiał mieć jakiś niedorozwój umysłowy, skoro tak starym będąc łaził oglądać gwiazdy z Korneliusem na wieżę i w ogóle się nie przejmował tym, że go na dworze Miraza traktują jako zło konieczne.

Tłumaczyłoby go to, że oberwał w łeb od Nikabrika, gdyby nie fakt, że to nastąpiło później ;P

koriat napisał:
patysio napisał:
Kurde, kiedyś faktycznie potępiałam Zuzę za te nylonowe pończochy - ale właściwie co złego w pończochach? Wszak o tym marzy dziewczyna gdy dorastać zaczyna ;P

Olaboga, ale czy to nie jest trochę przesada? Czepiacie się tych ponczoch, ale to przecież nie o nie chodzi, tylko one mają zwięźle wyrazić, jak się sprawy z Zuzanną mają. Taki po prostu wyraz materializmu i zamiłowania do doczesności, a że Zuzanna jest kobietą, to padło na ponczochy, szminki i inne takie. Ale to nie znaczy przecież, że pończochy sa złe, a z Zuzanny znowu jakaś głupia dupa.

Głupia dupa Shocked Very Happy Laughing
Narni, ustaw no jakiś disclaimer przed wejściem na stronę, że zawiera treści przeznaczone dla ludzi pow. 18 lat Laughing
(rany Boskie, ależ mnie dzisiaj wszystko śmieszy Very Happy)


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Nie 13:08, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 15:01, 09 Maj 2010 Powrót do góry

patysio napisał:
Głupia dupa :shock: :D :lol:
Narni, ustaw no jakiś disclaimer przed wejściem na stronę, że zawiera treści przeznaczone dla ludzi pow. 18 lat :lol:


Patysio, czyżbyś była zgorszona? Wszak sama siejesz zgorszenie:

patysio napisał:
Ha! I będzie Kaspian jak Olbrychski w 'Pannach z Wilka' - przeleci wszystkie siostry i odejdzie w siną dal :lol:


:P

patysio napisał:
Błotosmętka napisał:
Ja cały czas miałam wrażenie patrząc na tak starego Kaspiana, że on musiał mieć jakiś niedorozwój umysłowy, skoro tak starym będąc łaził oglądać gwiazdy z Korneliusem na wieżę i w ogóle się nie przejmował tym, że go na dworze Miraza traktują jako zło konieczne.

Tłumaczyłoby go to, że oberwał w łeb od Nikabrika, gdyby nie fakt, że to nastąpiło później ;P


Od gałęzi dostał, jak już coś:)

patysio napisał:
Uwielbiam scenę, gdyby Kaspian budzi się w jaskini Truflogona i mówi:
- You are Narnians! You're supposed to be extinct


No i odpowiedź Nikabrika: "Sorry to disapoint you." Zgadzam się, dialogi w tym filmie zawierają sporo całkiem niegłupiego humoru.

patysio napisał:
PS. I tak sobie pomyślałam właśnie - mogliby zatrudnić do roli Miraza Jeana Reno


Eee, no nie wiem. Rozpraszałby widza zbyt znaną twarzą. A Sergio Castellitto się dobrze sprawdził w roli (choć podobno we Włoszech to znany aktor, więc tam zapewne i tak rozpraszał;)).

M.


Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Pon 20:11, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Nie 16:43, 09 Maj 2010 Powrót do góry

martencja napisał:
Patysio, czyżbyś była zgorszona? Wszak sama siejesz zgorszenie

E, skąd... tylko rozbawiona jestem Very Happy

martencja napisał:
patysio napisał:
Tłumaczyłoby go to, że oberwał w łeb od Nikabrika, gdyby nie fakt, że to nastąpiło później ;P

Od gałęzi dostał, jak już cośSmile

W książce - tak. Ale w filmie zaliczył nokaut od karła.

martencja napisał:
patysio napisał:
PS. I tak sobie pomyślałam właśnie - mogliby zatrudnić do roli Miraza Jeana Reno

Eee, no nie wiem. Rozpraszałby widza zbyt znaną twarzą. A Sergio Castellitto się dobrze sprawdził w roli (choć podobno we Włoszech to znany aktor, więc tam zapewne i tak rozpraszałWink).

No ale popatrz: taki Benek, na przykład - nieznany... a jednak rozpraszał!


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Nie 16:44, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 17:01, 09 Maj 2010 Powrót do góry

patysio napisał:

martencja napisał:
patysio napisał:
Tłumaczyłoby go to, że oberwał w łeb od Nikabrika, gdyby nie fakt, że to nastąpiło później ;P

Od gałęzi dostał, jak już coś:)

W książce - tak. Ale w filmie zaliczył nokaut od karła.


Ale dopiero po tym, jak wpadł na gałąź (nie uczyli go, że jak się prowadzi, to trzeba patrzeć na drogę?). Nawet sprawdziłam w filmie, żeby nie było, że zamęt wprowadzam:) Nie mam żadnego doświadczenia w kwestii dostawania w głowę w którykolwiek z wymienionych tu sposobów, ale wyobrażałabym sobie, że jednak walnięcie się w gałąź jadąc na galopującym koniu, łącznie z następującym po tym upadkiem z konia powinien mieć bardziej nokautujący efekt niż uderzenie karła - a jednak Kaspian traci przytomność dopiero po tym drugim. Może Nikabrik uderzył z większą precyzją? A może po tych wszystkich doznaniach wyczerpała się odporność Kaspianowej głowy...? Ach, wszystko wskazuje na to, że ten fascynujący problem nie znajdzie swojego rozwiązania i pytanie o destrukcyjny wpływ różnego rodzaju uderzeń na zdrowie psychiczne oraz umiejętność kojarzenia faktów telmarskiej młodzieży pozostanie bez odpowiedzi!

patysio napisał:
martencja napisał:
patysio napisał:
PS. I tak sobie pomyślałam właśnie - mogliby zatrudnić do roli Miraza Jeana Reno

Eee, no nie wiem. Rozpraszałby widza zbyt znaną twarzą. A Sergio Castellitto się dobrze sprawdził w roli (choć podobno we Włoszech to znany aktor, więc tam zapewne i tak rozpraszał;)).

No ale popatrz: taki Benek, na przykład - nieznany... a jednak rozpraszał!


Prawda, choć w nieco inny sposób;)

M.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:14, 30 Sie 2010 Powrót do góry

Natknęłam się dzisiaj na bardzo, hmmm, jak by to określić... ciekawy sposób skomentowania wątku romansowego w ekranizacji KK: "The myth becoming my girlfriend"! :D

M.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Wto 0:33, 19 Sty 2021 Powrót do góry

Spędziłam cudowny wieczór najpierw odświeżając ekranizację KK, a nastepnie czytajac ten wątek: skąpe doniesienie z internetów o planowanej ekranizacji, pierwsze zdjecia z planu, trailery, a wreszcie - nasze relacje z wypraw do kina. Uśmiałam się setnie !

Dodam tylko, że z pespektywy dwunastu lat po premierze filmu:
- skojarzenie Ryczypiska z kotem ze Shreka nie jest już tak oczywiste
- nocny atak na zamek Miraza nadal wydaje się nadmiarowy
- pocałunek Zuzanny nie razi tak bardzo - ale o ile lepiej byłoby bez niego
- Ben Barnes - still hot!

I taki pomysł na post-modernistyczną ekranizację
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)