Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Siostrzeniec Czarodzieja Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Nie 15:40, 08 Mar 2009 Powrót do góry

A_g_a_ napisał:
W tym rozdziale przede wszystkim uderza mnie mądrość Digory'ego. (...) Jest tu przeciwieństwem Poli

Czyli że Pola była głupia? Wink

A_g_a_ napisał:
Co by mogło się stać, gdyby nie poszedł za Polą? (tak, tak, nie należy wkraczać w czyjąś historię i robić takich "gdybań"...)

Nie wiem, czy to już było, ale właśnie zdałam sobie sprawę, że Pola odegrała rolę Ewy. Dała się skusić błyskotką (jak Ewa jabłkiem), i pociągnęła za sobą Digorego.

(Nawiasem mówiąc, ten wątek biblijny jest bardzo seksistowski. Tak jakby facetów trzeba było namawiać do grzechu Wink)
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 16:22, 08 Mar 2009 Powrót do góry

A_g_a_ napisał:
A mogłabyś (lub ktoś inny) go tu zacytować (znaczy się oryginał)? Bo ja takowego nie posiadam, a zwyczajnie się przyznam, że nie chce mi się szperać w sieci i szukać, skoro mam Was


Proszę bardzo:

Cytat:
Make your choice, adventurous Stranger;
Strike the bell and bide the danger,
Or wonder, till it drives you mad,
What would have followed if you had.


Chociaż tłumaczenie Polkowskiego jest bardzo dobre, to myślę, że oryginał jest nieco zgrabniejszy.

patysio napisał:
Nie wiem, czy to już było, ale właśnie zdałam sobie sprawę, że Pola odegrała rolę Ewy. Dała się skusić błyskotką (jak Ewa jabłkiem), i pociągnęła za sobą Digorego.


Na szczęście dla wszystkich feministyczno nastawionych czytelników, potem to ona wykazuje się rozsądkiem, w przeciwieństwie do Digorego:)

M.
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 19:50, 08 Mar 2009 Powrót do góry

patysio napisał:
A_g_a_ napisał:
W tym rozdziale przede wszystkim uderza mnie mądrość Digory'ego. (...) Jest tu przeciwieństwem Poli

Czyli że Pola była głupia? Wink

Nie, nie była, ale nikt chyba nie powie, że w TYM rozdziale zachowywała się mądrze dając się skusić błyskotką - co zostało już powiedziane Wink To zresztą jest ciekawe w Siostrzeńcu, że raz mądrzej zachowuje się Pola, a innym razem Digory. Czyli świetnie się uzupełniają Wink

martencja napisał:
oryginał jest nieco zgrabniejszy.

Faktycznie zgrabny Laughing I jak ładnie się rymuje Wink Dzięki!
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 19:18, 11 Mar 2009 Powrót do góry

Charn przypomina trochę klimatem senny koszmar, albo scenę z horroru - wiadomo, że jeśli jest pusto i "spokojnie", to zapewne zaraz wydarzy się coś złego. Dopiero po opisie wymarłego miejsca Las Między Światami wydaje mi się bardziej "czytelny".

Nie wiem, czy słowne przepychanki Poli i Digory'ego to przejaw szowinizmu, moim zdaniem raczej zwykłe kłótnie chłopców i dziewczynek w tym wieku, posługujących się argumentami usłyszanymi od starszych. Choć Lewis "poleciał" tu schematem - chłopiec odważny i żądny przygód, dziewczynka ostrożna i nieskłonna do ryzyka.

Podobnie jak Was zastanawia mnie ta rasa pięknych ludzi. A rasa brzydkich ludzi?
Zobacz profil autora
Błotosmętka
Faun



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 15:12, 12 Mar 2009 Powrót do góry

Mój jedyny wniosek po przeczytaniu tego rozdziału jest taki, że chyba mam w sobie duzy pierwiastek męski Wink Bo po pierwsze, ja chyba również uderzyłabym w ten dzwon... A po drugie, podobnie jak Digory'ego bardziej zainteresowałyby mnie twarze siedzących na tronach postaci (celowo nie piszę, że figur, bo kto wie jak to było z resztą, wiemy tylko o Jadis - ale to dopiero za tydzień Razz) niż ich stroje... W tym wieku, w jakim są bohaterowie książki strasznie nie lubiłam sukienek, miałam tylko 2 sukienke i jedną spódniczkę które jako tako tolerowałam Razz

Aha, i jeszcze co do ilustracji pani P.B. - ten rząd postaci... Zawsze najbardziej działała mi na wyobraźnię ta kobieta 4-ta od lewej... Taka jest... Przerażona albo coś...
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pią 20:28, 13 Mar 2009 Powrót do góry

martencja napisał:

Olle napisał:
Cytat:
widać też było, że pochodzą z rasy pięknych ludzi


Co to za znowu rasa, do kroćset? Skąd u dzieci (bo narrator zapewne wyraża spostrzeżenia dzieci) taka myśl?


Rzeczywiście, brzmi to bardzo dziwnie, szczególnie w świetle teorii, które krążyły po Europie nie tak długo przed tym, jak Lewis pisał "Siostrzeńca..."


Być może tego się uczepiono, kiedy szukano aktorów do ekranizacji LCiSS? Aż strach się bać, jak będzie wyglądać Jadis.

martencja napisał:
Ciekawy obraz rozwoju - i degeneracji - rasy w pigułce. Czy to aby jednak nie trochę za proste?


No tak, może trochę sztucznie to wygląda... ale dzieci-czytelnicy przynajmniej się domyślają, o co chodzi.

martencja napisał:
Nie dziwię się Poli, że zainteresowały ją stroje ludzi w sali - też bym sobie chętnie je postudiowałaSmile


Narysuj!

martencja napisał:
I zastanawia mnie to ostrzeżenie o szaleństwie na wypadek nieuderzenia w dzwonek: czy to rzeczywiście jakieś zaklęcie, czy zwykła psychologia?


W każdym razie wydaje mi się, że wystarczyłby sam napis, bez magii;)

narnijka napisał:

Nie wiem, czy słowne przepychanki Poli i Digory'ego to przejaw szowinizmu, moim zdaniem raczej zwykłe kłótnie chłopców i dziewczynek w tym wieku, posługujących się argumentami usłyszanymi od starszych. Choć Lewis "poleciał" tu schematem - chłopiec odważny i żądny przygód, dziewczynka ostrożna i nieskłonna do ryzyka.


Jednak Pola na początku zdradza zainteresowanie przygodami, czyta książki, ma swoją "jaskinię", nawet chce pisać własną powieść. Nie wygląda mi na przyszłego podlotka, który pisuje pamiętnik o swoich subtelnych uczuciach. No ale owszem... mimo wszystko też mam wrażenie nieco schematycznego podziału.


Rozdział V
ŻAŁOSNE SŁOWO


Pierwsza myśl - jak sprawnie określono charakter Poli. Uważa, że powinno się na nią zwrócić uwagę, skoro jest w pobliżu. Pewnie odczuwa strach przed tą nieznaną, potężną kobietą, ale odzywa się tylko po to, by nie zostać na drugim planie wobec Digory'ego.

Zainteresowanie Digory'ego Jadis - ona działa na mężczyzn oślepiająca jak femme fatale. No i oczywiście bardzo dobrze o tym wie. Zainteresowało mnie przekonanie Królowej, że wuj Andrzej NA PEWNO dokonał wszystkiego, czego dokonał tylko dlatego, że go powaliła jej niesamowita atrakcyjnośćLaughing Kiedy Digory stwierdził, że niezupełnie, to wybuchnęłam śmiechem:>

Sam fakt, że Charn wyglądał - jak go teraz widzimy - przez ostatnie setki tysięcy lat, jest przerażający... to bardzo, bardzo stary świat. Ciekawe, jak będzie wyglądał ten nasz, kiedy minie tyle setek tysięcy ludzkiego panowania. Również ciekawe, że nie rozwinęła się w Charnie nauka, przynajmniej taka, jaką my znamy;) Potwierdza się też moje wrażenie, że architektura Charnu powinna wyglądać nieco bardziej monumentalnie niż mieszczańskie miasto z XVIII wieku (są tam nawet piramidy!).

Czerwone słońce na czarnym tle - coś wspaniałego. Widok ogromnego wyludnionego miasta - jak wyżej.


Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Pią 17:46, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 1:49, 14 Mar 2009 Powrót do góry

Olle napisał:
Być może tego się uczepiono, kiedy szukano aktorów do ekranizacji LCiSS?


Hehe;)

Olle napisał:
Aż strach się bać, jak będzie wyglądać Jadis.


No nie wiem, w moim wyobrażeniu była niezwykle piękną kobietą, a więc chyba trudno byłoby z tym przesadzić...? Zastanawia mnie natomiast, co by było, gdyby, trzymając się interpretacji, że Jadis i Biała Czarownica to ta sama osoba, zatrudniono przy ekranizacji "Siostrzeńca..." (zakładając, że coś takiego kiedykolwiek powstanie) Tildę Swinton... Jak nie wątpię w jej możliwości aktorskie, obawiam się, że w tym przypadku największe wyzwanie czekałoby jednak charakteryzatorów, że tak wrednie zauważę;]

Olle napisał:
martencja napisał:
Nie dziwię się Poli, że zainteresowały ją stroje ludzi w sali - też bym sobie chętnie je postudiowała:)


Narysuj!


Proszę mnie tu nie kusić! Ja mam pracę do wykoniania i terminy do dotrzymania!

Opis Charnu w tym rozdziale jeszcze wspanialszy. Chyba to i dobrze, że Lewis nie pisał "Opowieści..." chronologicznie, bo jakoś nie wydaje mi się, że na etapie LCiSS byłby w stanie uraczyć czytelnika takim opisem... To chyba, obok Taszbaanu, jedna ze scenografii, które najbardziej bym chciała zobaczyć na dużym ekranie:)

Tak, to musiała być stara, bardzo bardzo stara cywilizacja. Ale świat był jeszcze dużo starszy: Jadis mówi, że tamtejsze słońce wyglądało staro już od wielu pokoleń, a przecież nie wiemy też, jak długo przesiedziała pod zaklęciem.

Przypomniała mi się dyskusja prowadzona w tym wątku. Swoją drogą to ciekawe, że kultura Charnu wydaje się taka feministyczna: i Jadis, i jej siostra, z którą walczyła o władzę, były wszak kobietami. No, już widzę te żarliwe feministyczne i antyfeministyczne dyskusje;) Intryguje mnie przy tym trochę to uparte ignorowanie Poli przez Jadis: czy to dlatego, bo była świadoma, że działanie jej uroku na nią jest ograniczone, czy też po prostu uznała Digorego za stojącego wyżej w jakiejś magicznej hierarchii, w końcu czarownik, który dzieci przysłał do Charnu był jego wujem. Ciekawe też, co to za znak magii, którego Jadis bezskutecznie u Digorego wypatruje...

Przy całej jej wiedzy i potędze, ciekawe jest zobaczyć, jak trudne jest dla Jadis przyjęcie do wiadomości czegoś, co nie zgadza się z jej światopoglądem, na przykład tego, że wuj Andrzej mógłby być czarownikiem nie będąc przy tym jednocześnie potężnym władcą... Swoją drogą, to musi wiele w życiu ułatwiać, być osobą tak do końca skoncentrowaną na samej sobie;)

Fajnym szczegółem jest to, jakiego rodzaju informacje Jadis podaje dzieciom, gdy przechodzą przez pałac: mówi tylko o "przyjemnych" miejscach w rodzaju lochów, sal tortur i rzeziach buntowniczej arystokracji:)

Cytat rozdziału, dowodzący, że nawet wśród opisu ponurych ruin i okrutnych wojen Lewisa stać na poczucie humoru:)

Cytat:
Digory suddenly remembered that Uncle Andrew had used exactly the same words. But they sounded much grander when Queen Jadis said them; perhaps because Uncle Andrew was not seven feet tall and dazzlingly beautiful.


Przepraszam za (większą niż zwykle) chaotyczność moich wypowiedzi, ale późno już...

M.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 12:11, 15 Mar 2009 Powrót do góry

martencja napisał:

Swoją drogą to ciekawe, że kultura Charnu wydaje się taka feministyczna: i Jadis, i jej siostra, z którą walczyła o władzę, były wszak kobietami. No, już widzę te żarliwe feministyczne i antyfeministyczne dyskusje;) Intryguje mnie przy tym trochę to uparte ignorowanie Poli przez Jadis: czy to dlatego, bo była świadoma, że działanie jej uroku na nią jest ograniczone, czy też po prostu uznała Digorego za stojącego wyżej w jakiejś magicznej hierarchii, w końcu czarownik, który dzieci przysłał do Charnu był jego wujem. Ciekawe też, co to za znak magii, którego Jadis bezskutecznie u Digorego wypatruje...

Przy całej jej wiedzy i potędze, ciekawe jest zobaczyć, jak trudne jest dla Jadis przyjęcie do wiadomości czegoś, co nie zgadza się z jej światopoglądem, na przykład tego, że wuj Andrzej mógłby być czarownikiem nie będąc przy tym jednocześnie potężnym władcą... Swoją drogą, to musi wiele w życiu ułatwiać, być osobą tak do końca skoncentrowaną na samej sobie;)

M.



I taki sfeminizowany świat zaginął - może przesadzam, ale czy to nie ironiczny komentarz Lewisa? Wink

Zdaje mi się, że zaistaniało jedno i drugie - Jadis działała głównie na mężczyzn i chłopców, ale w Digorym "czuć" chyba było przynajmniej z a p a c h magii. Nie miał znaków (jakiekolwiek by one nie były), ale coś chyba musiał odziedziczyć po wuju Andrzeju... Przecież sama jako kobieta (no i ten sfeminizowany świat) moglaby założyć, że d o g a d a się równie dobrze z Polą.

A tak już zupełnie odbiegając od rozdziału, czy Jadis nie przypomina Wam niektórych osób z pierwszych stron gazet? Przekonanych o swojej wartości?


Ostatnio zmieniony przez narnijka dnia Nie 12:12, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 13:04, 15 Mar 2009 Powrót do góry

narnijka napisał:
I taki sfeminizowany świat zaginął - może przesadzam, ale czy to nie ironiczny komentarz Lewisa?;)


No tak, dać babom władzę, to się nawzajem pozabijają i jeszcze pociągną cały świat za sobą;)) A tak poważniej, taki rodzaj świata, którym wydaje się być Charn (ekspansywny, wojowniczy, silnie zhierarchizowany, monumentalny itp.) kojarzy mi się raczej z kulturą patriarchalną. Choć może to tylko mój kobiecy punkt widzenia:) Inna sprawa, że w i kulturach patriarchalnych się zdarzało, że kobiety dochodziły do władzy, o ile były dość silne i zdeterminowane (a tego Jadis z pewnością nie brakowało). No i może właśnie przez tę siłę i determinację rezultaty mamy takie, jakie widać:) To tylko taka luźna dywagacja...

narnijka napisał:
A tak już zupełnie odbiegając od rozdziału, czy Jadis nie przypomina Wam niektórych osób z pierwszych stron gazet? Przekonanych o swojej wartości?


Niestety, są tacy ludzie i poza tymi pierwszymi stronami...

M.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Nie 16:49, 15 Mar 2009 Powrót do góry

martencja napisał:

Olle napisał:
Aż strach się bać, jak będzie wyglądać Jadis.


No nie wiem, w moim wyobrażeniu była niezwykle piękną kobietą, a więc chyba trudno byłoby z tym przesadzić...? Zastanawia mnie natomiast, co by było, gdyby, trzymając się interpretacji, że Jadis i Biała Czarownica to ta sama osoba, zatrudniono przy ekranizacji "Siostrzeńca..." (zakładając, że coś takiego kiedykolwiek powstanie) Tildę Swinton... Jak nie wątpię w jej możliwości aktorskie, obawiam się, że w tym przypadku największe wyzwanie czekałoby jednak charakteryzatorów, że tak wrednie zauważę;]


No właśnie - o to mi chodzi, że boję się na tym miejscu Tildy. Z całym szacunkiem dla jej osoby, ale nie dysponuje ona wyglądem Jadis. Biorąc pod uwagę, że jeśli do ekranizacji dojdzie, to dopiero za parę lat, co pogłębia jeszcze moje tildowe obawy:> Moim zdaniem to powinien być ktoś podobny do Moniki Belucci bądź Liv Tyler - czyli ktoś również tak po ludzku wysoki. tak sobie wyobrażam Jadis.

martencja napisał:
Olle napisał:
martencja napisał:
Nie dziwię się Poli, że zainteresowały ją stroje ludzi w sali - też bym sobie chętnie je postudiowałaSmile


Narysuj!


Proszę mnie tu nie kusić! Ja mam pracę do wykoniania i terminy do dotrzymania!


Mr. Green Ja sama z wysiłkiem powstrzymałam się od narysowania tej sceny:/ Ech.

martencja napisał:
narnijka napisał:
I taki sfeminizowany świat zaginął - może przesadzam, ale czy to nie ironiczny komentarz Lewisa?Wink


No tak, dać babom władzę, to się nawzajem pozabijają i jeszcze pociągną cały świat za sobąWink)


A racja Shocked Nie wiem, na ile przypadkiem tak wyszło, a na ile to świadomy zabieg Lewisa. Jeśli świadomy, to... to nie wiem co. Byłabym bardo zdenerwowana, bo przecież jest jasne jak słońce, że jak do teraz to właśnie mężczyźni mają przewagę we wszelkim doprowadzaniu ogólnie pojętego świata do zagłady. Ewentualnie może chodzić o to, że gdyby kobiety miały podobna przewagę, byłoby tak jak w przypadku mężczyzn - co już jest bardziej egalitarną tezą. Jeśli oczywiście Lewis chciał w tym przypadku wyrazić cokolwiek...

martencja napisał:
A tak poważniej, taki rodzaj świata, którym wydaje się być Charn (ekspansywny, wojowniczy, silnie zhierarchizowany, monumentalny itp.) kojarzy mi się raczej z kulturą patriarchalną. Choć może to tylko mój kobiecy punkt widzenia:) Inna sprawa, że w i kulturach patriarchalnych się zdarzało, że kobiety dochodziły do władzy, o ile były dość silne i zdeterminowane (a tego Jadis z pewnością nie brakowało). No i może właśnie przez tę siłę i determinację rezultaty mamy takie, jakie widaćSmile To tylko taka luźna dywagacja...


Tego rodzaju kobiety tak czy owak nazywa się "męskimi"Wink W ciut lepszym wydaniu: mężnymi.

martencja napisał:
narnijka napisał:
A tak już zupełnie odbiegając od rozdziału, czy Jadis nie przypomina Wam niektórych osób z pierwszych stron gazet? Przekonanych o swojej wartości?


Niestety, są tacy ludzie i poza tymi pierwszymi stronami...


O to to:) Ale zwłaszcza z tymi z pierwszych stron gazet, bo to by znaczyło, że po pierwsze wymagają te osoby adoracji milionów, a po drugie, że potrafią dopiąć swego (jakimikolwiek środkami i bez względy na to, czy adoracja wynika z przymusy czy też nie).


narnijka napisał:

Zdaje mi się, że zaistaniało jedno i drugie - Jadis działała głównie na mężczyzn i chłopców, ale w Digorym "czuć" chyba było przynajmniej z a p a c h magii. Nie miał znaków (jakiekolwiek by one nie były), ale coś chyba musiał odziedziczyć po wuju Andrzeju... Przecież sama jako kobieta (no i ten sfeminizowany świat) moglaby założyć, że d o g a d a się równie dobrze z Polą.


Myślę, że zwracała uwagę głównie na Digory'ego po prostu dlatego, że to on zadzwonił - a więc ją obudził. Nie Pola. Stał się jakąś tam siłą sprawczą.

Heh, ale i tak ciekawa jestem co to za znaki:)
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pią 18:07, 20 Mar 2009 Powrót do góry

Kolejny rozdział... bezlitosna jestem, ale cóż mogę na to poradzić:>


Rozdział VI
WUJ ANDRZEJ ZACZYNA MIEĆ KŁOPOTY


"Są tacy, którzy twierdzą, że w żyłach potomków królewskiej dynastii Charnu płynie krew olbrzymów" - tzn... późniejsi badacze podóży Digory'ego i Poli, jak mniemam? Wink Poza tym nawet w świecie Charnu istnieją motywy podobne do naszych: latający dywan, smok (wytresowany!).

Jadis to doprawdy fascynująca postać - ni stąd ni zowąd łapie ludzi za włosy i wpatruje im się w twarz. Bezczelność Very Happy Co do czarnoksięskich znaków - okazuje się, że wspomniane wyżej pewne "znamię" - to po prostu "nieuchwytne podobieństwo" w twarzach, "bardziej zresztą w wyrazie niż rysach".

Zastanawiam się, czy Jadis naprawdę potrafi widzieć przez ściany i czytać w myślach... wydaje mi się, że blefuje. Co tu jeszcze... określenie jej jako okropnie praktycznej" - spodobało mi się bardzo. Teraz w przypadku ludzi do niej podobnych (tj. interesownych) będę używać takiego właśnie eufemizmu:D Podoba mi się też określenie "jakiś ohydny płyn dla dorosłych"Wink

Na koniec jeden z moich ulubionych cytatów:

Cytat:
sprawiała wrażenie osoby dziesięć razy bardziej żywej niż ludzi, jakich się zwykle spotyka w Londynie.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 22:01, 20 Mar 2009 Powrót do góry

Olle napisał:
Kolejny rozdział... bezlitosna jestem, ale cóż mogę na to poradzić:>


I dobrze, inaczej by się wszystko rozlazło. Trzeba być twardym, a nie mientkim!;)

Olle napisał:
"Są tacy, którzy twierdzą, że w żyłach potomków królewskiej dynastii Charnu płynie krew olbrzymów" - tzn... późniejsi badacze podóży Digory'ego i Poli, jak mniemam? ;)


Może narrator wie więcej, niż zdradza? Może jest mu znana tradycja i nauka Charnu:)?

Olle napisał:
Jadis to doprawdy fascynująca postać- ni stąd ni zowąd łapie ludzi za włosy i wpatruje im się w twarz. Bezczelność :D


W ogóle ma jakąś skłonność do tych włosów:) Może po prostu tak wygodniej chwycić - przynajmniej jest za co;)

Olle napisał:
Co do czarnoksięskich znaków - okazuje się, że wspomniane wyżej pewne "znamię" - to po prostu "nieuchwytne podobieństwo" w twarzach, "bardziej zresztą w wyrazie niż rysach".


Ale ciekawe, że mają je tylko "wicked Magicians", ci porządni już nie.

Olle napisał:
Zastanawiam się, czy Jadis naprawdę potrafi widzieć przez ściany i czytać w myślach... wydaje mi się, że blefuje.


To trochę tak jak z dzwonkiem w sali posągów: można się zastanawiać, czy to magia, czy zwykła psychologia.

Olle napisał:
Co tu jeszcze... określenie jej jako okropnie praktycznej" - spodobało mi się bardzo. Teraz w przypadku ludzi do niej podobnych (tj. interesownych) będę używać takiego właśnie eufemizmu:D


:)

Wuj Andrzej jest tu ciekawą postacią: to jego strojenie się i mizdrzenie, i wyobrażanie sobie, w jakiej to on jeszcze jest dobrej formie i że mógłby zrobić na Jadis jakiekolwiek wrażenie jako mężczyzna:) Z drugiej strony, musi prosić siostrę o pożyczenie paru funtów. A swoją drogą, często mnie zastanawia w tym opowieściach z tych starych czasów (do których Lewis zdaje się mieć wielki sentyment), z czego oni, u licha, żyli?

M.
Zobacz profil autora
Up
Patałach



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:47, 22 Mar 2009 Powrót do góry

Ojciec Digory'ego był w Indiach. To znaczy służył prawdopodobnie w wojsku lub w administracji. Zajęcie raczej dla szlachty niż proletariatu. Lewis wspomina o wielkim, starym domu Ketterleyów, który Digory odziedziczył i do którego się w końcu przeniósł. Zatem, choć rodzina do krezusów się nie zaliczała, ciotce Letycji starczało na skromne życie w Londynie. A pożyczki wuja Andrzeja... Cóż, jak się chodzi z głową w chmurach, to majątek topnieje i zadkiem ląduje się w błocie Wink
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 19:12, 23 Mar 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z Olle - Czarownica blefuje chwaląc się magicznymi umiejętnościami, gdyby naprawdę tak wiele umiała, czy musiałaby o cokolwiek prosić o wiele niższych od siebie?

Zastanawia mnie, czy Królowa zginęłaby w Międzyświecie. Czy wtedy powstałaby Narnia w taki sposób? WIem, wiem, wyprzedzam fakty Smile

Ciekawe jest też to, że cały czas d z i a ł a na wyłącznie na mężczyzn.

Interesujący jest również podział na czarodziejów z krwi (pochodzenie) i z ksiąg (wiedza nabyta?).
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 16:31, 26 Mar 2009 Powrót do góry

Moment, jak wuj Andrzej się stroił jest przezabawny Wink Hmmm... ciągnie swój do swego - wuj Andrzej łudzi się, że Jadis się w nim zakocha; Jadis jeszcze niedawno wygłaszała tezę, że on musiał się nią zachwycić i dlatego postanowił sprowadzić ją do swego świata Wink
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)