Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Srebrne krzesło Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:45, 11 Kwi 2006 Powrót do góry

Jakie są Wasze przemyślenia po przeczytaniu czwartego tomu Kronik?
Zobacz profil autora
Erni
Patałach



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów ...Miasto Olbrzymów

PostWysłany: Wto 10:27, 18 Kwi 2006 Powrót do góry

Przemyślenia .... jest ich jak zwykle dużo , a ja mam za mało czasu ,aby je przelać na tą stronę . Dla mnie od zawsze "Srebrne krzesło" było najbardziej tajemniczą częścią narnijkish kronik. Z wielu względów ....Smile
Zobacz profil autora
Darius
Patałach



Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elysia

PostWysłany: Wto 17:01, 18 Kwi 2006 Powrót do góry

Erni napisał:
Przemyślenia .... jest ich jak zwykle dużo , a ja mam za mało czasu ,aby je przelać na tą stronę . Dla mnie od zawsze "Srebrne krzesło" było najbardziej tajemniczą częścią narnijkish kronik. Z wielu względów ....Smile


zapytam nieśmiało... czy to jest jakiś żart?
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 17:37, 23 Lip 2006 Powrót do góry

Poniżej wklejam fragmenty z korespondencji, jaką prowadziłam z przyjacielem w trakcie jego czytania "Srebrnego krzesła":


Strumień na górze to chyba alegoria chrześcijaństwa, prawda? Smile
Aslan przed strumieniem gaszącym pragnienie to pokazanie, że chrześcijaństwo to trudna i wymagająca odwagi religia Smile

Pani z tym rycerzem przywodzą mi na myśl opowieści arturiańskie.

Przy zjadaniu mówiącego zwierzęcia zobacz co mówi Błotosmętek, że najlepiej by było popełnić samobójstwo gdyby "nie było to zabronione" - czyli są tam chrześcijańskie zasady życia Smile

Teraz wejście do tego świata podziemnego jest jak z wejściem do Hadesu: poprzez pieczary w ziemi Smile Podziemie wygląda jak Hades - nawet jest rzeka z łodzią - jak Styx Smile Podróżni dostają wtedy coś do zjedzenia - zmarłym w Grecji wkładano pod język monetę jako zapłatę dla przewoźnika, więc i tu jest podobnie Smile

Porównanie rycerza do Hamleta świetne - od razu wiadomo jaki typ faceta ma się przed sobą Very Happy

Srebrne krzesło to jak grzech przykuwający do ziemi dla mnie, natomiast zaklinanie w imię Aslana i pomoc za wszelką cenę to właśnie pomoc w walce z grzechem.

Motyw osoby, która w nocy na jakiś czas zamienia się w coś albo traci zmysły jest normalna tylko przez określony czas, to motyw arturiański - nie dosłownie, ale tego typu rzeczy tam są Smile Np. sir Gawejn, który poślubił bardzo brzydką kobietę, ale ją traktował super no i ona mu się w nocy zmieniała w najładniejszą w całym królestwie i pyta się go czy ma być piękna w dzień czy w nocy Very Happy On na to, że zostawia jej ten wybór no i wtedy zaklęcie zniknęło bo siły ciemności przeciw tak cnotliwemu rycerzowi nic zdziałać nie mogły i mieli syna - sir Parcifale'a (w jednej z wersji) - mojego ulubionego rycerza Okrągłego Stołu Smile

Ten świat podziemny to raz Platon, dwa zaś, że dla mnie to... system totalitarny albo nowoczesna papka pseudointelektualna. Przecież ta wiedźma mówi, że "będziemy śnili te same sny". Te same to ja dziękuję. Very Happy

I człowiek współczesny też jest przykuty do takiego srebrnego krzesła na którym wraca do stanu normalnego tylko raz na jakiś czas, ale to wtedy jest uważany za idiotę gdy mówi od rzeczy.

Jedynymi osobami widzącymi prawdę są tacy jak Błotosmętek, którzy nie dają sobie kitu wcisnąć.

Pani w zielonej sukni - wiedźma na czele podziemnych istot kopiących w ziemi: u Andre Norton w jednym z opowiadań jest taka postać - oczywiście też zła na czele szpetnych istot z podziemi. Żeby było śmieszniej to w tym opowiadaniu ona też kogoś tam więziła kogo trzeba było ratować.

Książka jest kapitalna. To srebrne krzesło to sama prawda. Żyjemy sobie na takim srebrnym krześle współcześnie, a jak usiłujemy być inni to wtedy najpierw nas usypiają takimi współczesnymi instrumentami psychologowie, socjologowie, inni "specjaliści z bożej łaski", a jak delikwent jest oporny to wtedy dopiero współczesność zmienia się w wielkiego gada i pokazuje, że brak jej tolerancji i że jak się jest innym to dostaje się w łeb. Smile

Teraz sprawa tego wierzenia:

"Jestem po stronie Aslana, nawet jeśli nie ma żadnego Aslana. Chcę żyć jak Narnijczyk, tak jak potrafię, nawet jeśli nie ma żadnej Narnii".

To tylko MOŻE być odniesienie do Chrześcijaństwa. Natomiast to JEST Północna Teoria Odwagi. Czyli Beowulf idzie walczyć ze smokiem nawet będąc pewnym na 100%, że zginie, ale TAK TRZEBA bo gdyby tego nie zrobił to życie nie miałoby sensu.
Nieważne czy jest raj czy Walhala to Beowulf zachowa się tak jak się zachowa bo tak trzeba.


Odnośnie krzesła, bym jeszcze dodała to, że nie można człowieka zniewolić do końca, zawsze zostaje ta godzina prawdy."

Owszem, ale tragiczne jest to, że człowiek woła w ciszy...

I tu wchodzi Aslan-Jezus, który daje szansę - nic więcej - na wyrwanie się z tego srebrnego krzesła Smile

Kraj czarownicy w którym wszystko jest propagandowo "super" tak naprawdę jest niczyj: to pustka. Gnomy idą do siebie po jej upadku, Rilian też, nawet ona chciała tamto miejsce opuścić Smile
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Wto 17:54, 11 Wrz 2007 Powrót do góry

Co tak mało wpisów? Shocked

Połykam ostatnio Narnię na nowo, z ołówkiem w ręku, i oto, com wyniosła z lektury SK:

* to chyba najbardziej 'brytyjska' część - począwszy od mokrego żywopłotu za murami gimnazjum, przez moczary, aż po Podziemie (ci Ziemiści to tacy trochę Angole - smutni, małomówni Razz Zielona Czarownica mogłaby być alegorią Królowej Elżbiety, gdyby książka wysżła 2 lata później ;P )
* uwielbiam postacie w SK - wszystkie są wyraziste; dzieci w końcu nie są tak mdło idealne (jak to bywało w przypadku Pevensie), no i jest Blotosmętek - jedna z moich ulubionych narnijskich postaci Mr. Green
* Lewis zaczyna byc bardzo złowróżbny - przygody Julii, Eustacha i B. niejednokrotnie przyprawiają o ciary; a Zielona Pani jest chyyba najlepszym wcieleniem zła w całych Opowieściach (nawet Biała Czarownica tak nie przerażała)
* całą opowieść Lewis skonstruował bardzo sprytnie - każde dziecko może się od początku pokapować, że Zielona Pani to czarownica, i że Harfang to pułapka, i ze bohaterowie cały czas popełniają błędy; nic tak nie wciąga, a zarazem wkurza jak takie głupie i oczywiste pomyłki bohaterów
* no i humor - wszystkie mowy Błotosmętka, rozmowa dzieci z Zuchonem ( Very Happy ) i rózne drobne wstawki
Cytat:
Za nimi! Za nimi, bo nie będziemy mieli jutro pasztetu! (Olbrzymy)

Cytat:
Centaur ma dwa żołądki, ludzki i koński. Rzecz jasna, kazdy domaga się śniadania. (...) Dlatego też zaproszenie centaura na sobote i niedzielę wymaga bardzo wielkiego namysłu. Naprawdę, to bardzo poważna sprawa.

pokazują niekiedy zgryźliwy, niekiedy czarny, ale zawsze zabawny humor Lewisa Very Happy

A, zapomniałabym o wspaniałej scenie, w której Czarownica usiłuje zaczarować Riliana, błotowija i dzieci - rozmowa, jaką toczą, pokazuje, czym jest wiara - i że, niekiedy na przekór logicznym argumentom, trzeba wierzyć.
Cytat:
Jestem po stronie Aslana, nawet jeśli nie ma żadnego Aslana. Chcę żyć jak Narnijczyk, tak jak potrafię, nawet jeśli nie ma żadnej Narnii

Cytat:
Ale czworo bawiących się dzieci może stworzyć fantastyczny świat, który sprawia, że twój prawdziwy świat staje się pusty

Tym fantastyczniejsze jest, gdy pisze o tym człowiek, który w logicznych dysputach czuł się jak ryba w wodzie i bardzo wierzył w siłę logiki.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pon 20:33, 24 Wrz 2007 Powrót do góry

Godzinkę temu skończyłam czytać i pospieszyłam się zwierzyć z moich przemyśleń!

Pierwsze - Szkoła Eksperymentalna, której Lewis szczerze nienawidził (tzn. szkoła, do której musiał uczęszczać w dzieciństwie, stała sie tu najprawdopodobniej pierwowzorem). Pomijając uszczypliwe uwagi wtrącane co chwilę - Lewis wysłał do naszego świata samego Jego w postaci Lwa po to tylko, by napiętnował ideę takiej szkoły! wprawdzie ułożył się tyłem swego lwiego ciała do niej i nie-Narni, ale czy zdarzył się w narnijskiej historii podobny incydent??! A Eustachy i Julia biją biczem i mieczem swoich kolegów, jak jakoweś gniewne anioły!

A... te momenty, kiedy zwykli Anglicy widzą cuda i dziwy i jak na nie reagują należą do moich ulubieńszych Laughing Tak jak końcowa sceny SK, albo kiedy w SC Jadis jedzie bryczką ulicami Londynu.

Po raz setny tysięczny pierwszy wspomne o tym, że Lewis to malarz - potrafi tak wszystko opisac słowami, że nie wiem... chociażby ten moment, kiedy określa, jak wysoko pod Julią i Eustachym leży Narnia w początkowych scenach albo Bizm, aż przepiszę fragment

Cytat:
Tak, słyszałem o tych zadrapaniach na skorupie Ziemi, które wy, Szczytowcy, nazywacie kopalniami. Ale możecie w nich wykopać tylko martwe złoto, martwe srebro, martwe diamenty. Tam, w dole, w Bizmie, są żywe i rosną. Tam zerwę ci gałązkę rubinów, które możesz zjeść, i wycisnę co pełną filiżankę diamentowego soku.


Bizm widziany z góry - rewelacja! Troche przypomina mi pierwsze chwile Perelandry z trylogii międzyplanetarnej. Tylko, że nie widać nieba Sad

Ujmujące, że Lewis nie macha wciąż palcem nad głowami dzieci, czasem próbuje delikatnie je usprawiedliwić - wciąż podkreśla - a co WY byście zrobili na ICH miejscu? Np. gdybyście byli zziębnięci, przemoczeni, u progu wytrzymałości, a ktoś zaproponował wam obfity posiłek i ciepły kąt? Bohaterowie sami są dla siebie w odpowiednim czasie surowi, to wystarcza.

Mimo to często moralizuje... ale kiedy widzę tytuły współczesnych książek dla dzieci, choćby o "Koszmarnym Karolku" i jego Wrednych, Chciwych czy Bezwzględnych przyjaciołach to zadaje sobie patetyczne pytanie - do czego zmierza ten świat?? i wracam do sprawdzonych starych moralistów :>

Nad tym, że postać Riliana jest dla mnie wyjątkowo interesująca, już gdzieś chyba pisałam... ale powtórzę pokrótce - za cały egzystencjalizm jego postaci - stały zestaw miłość+śmierć+rozpacz. I zemsta, i jeszcze chrześcijańskie odrodzenie.

W ogóle ten moment, kiedy juz nie ma żadnego światła, na końcu tunelu, jest egzystencjalny do bólu...

Królestwo Otchłani przypomina Starotestamentową Otchłań (o ile się nie mylę - wstąpił do niej Chrystus i wyprowadził sprawiedliwych...) Ona się zamienia w chrześcijański obraz grzechu - tak chyba należy to rozumieć, z powyższych wypowiedzi mogę wywnioskować że nie jestem zupełnie w błędzie Smile

"(...)oczywiste, że im bardziej jest się zaczarowanym, tym bardziej jest sie pewnym, że wcale tak nie jest." taaa życiowe i o czarach innego rodzaju :> "jestem zacnobijem...", "nic mi nie jest..." :>

patysio napisał:
A, zapomniałabym o wspaniałej scenie, w której Czarownica usiłuje zaczarować Riliana, błotowija i dzieci - rozmowa, jaką toczą, pokazuje, czym jest wiara - i że, niekiedy na przekór logicznym argumentom, trzeba wierzyć.
Cytat:
Jestem po stronie Aslana, nawet jeśli nie ma żadnego Aslana. Chcę żyć jak Narnijczyk, tak jak potrafię, nawet jeśli nie ma żadnej Narnii


Tak, to jeden z wspanialszych momentów! Taki niedookreślony, baśniowy, filozoficzny i ogólnie genialny!

narnijka napisał:
To tylko MOŻE być odniesienie do Chrześcijaństwa. Natomiast to JEST Północna Teoria Odwagi. Czyli Beowulf idzie walczyć ze smokiem nawet będąc pewnym na 100%, że zginie, ale TAK TRZEBA bo gdyby tego nie zrobił to życie nie miałoby sensu.
Nieważne czy jest raj czy Walhala to Beowulf zachowa się tak jak się zachowa bo tak trzeba.


No właśnie wydaje mi sie że to taka zachodnioeuropejska moralność, niekoniecznie chrześcijaństwo. Trochę mnie niepokoi, że próbuje się moralność uwolnić od tej całej celowości, jaka jest w chrześcijaństwie. Nie wiem czy potrafiłabym tak się poświęcać, gdybym nie wierzyła w jakąś Osobę, a robiła to tylko dletego że to estetycznie etycznie wygląda. A poza tym niemozliwe, żeby była moralność a nie było jej źródła. I już.

narnijka napisał:
Kraj czarownicy w którym wszystko jest propagandowo "super" tak naprawdę jest niczyj: to pustka. Gnomy idą do siebie po jej upadku, Rilian też, nawet ona chciała tamto miejsce opuścić Smile


O to to - miałam podobne skojarzenie Smile nic dodać nic ująć.

Ziemiści jak ziemniaki, każdy inny, jeden większy drugi mniejszy, tu wyrostek a tam narośl... refleksja podczas robienia obiadu Wink
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pon 18:09, 14 Kwi 2008 Powrót do góry

Wpadło mi dziś, ze Rilian na krześle to jak narkoman na detoksie - telepie go, błaga żeby go rozwiązać etc. A z drugiej strony zawsze mi sie to krzesło kojarzyło z krzesłem elektrycznym.
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 16:19, 16 Kwi 2008 Powrót do góry

A mnie zastanawia dlaczego ten czar był taki niedoskonały?
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Sob 10:03, 19 Kwi 2008 Powrót do góry

Bo żadna maska nie jest doskonała i żadna zbroja nie chroni w 100%? Wink

W sumie to nie wiem, ale w większości baśni/podań/mitów tak było - np. u Kopciuszka (czar tylko do północy), Achillesa (nie dot. pięty) etc.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 19:46, 23 Kwi 2008 Powrót do góry

Szkoda, że nie mamy tu jakiegoś eksperta od tego rodzaju czarów, jakich używała Pani w Zielonej Sukni, który by nam mógł wyjaśnić wątpliwości:) To swoją drogą ciekawe, że większość zaklęć w różnych opowieściach ma takie "niedoróby" - w sumie magia to nie fizyka i autor zawsze może użyć uzasadnienia z serii "bo tak", tworząc sobie wygodny sposób rozwiązania akcji i nikt się nie będzie (za bardzo) czepiał:) Jak to mówią Anglosasi, [link widoczny dla zalogowanych].

M.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pon 1:13, 15 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział I
POZA MURAMI GIMNAZJUM


Kim był Nicholas Hardie? Ktoś wie?

Zacznę od niezwykle odkrywczej obserwacji: te okropne szkoły koedukacyjne!! To okropne bezstresowe wychowanie!

Koniec odkrywczej obserwacji.

Chyba jeden ze smutnijszych początków. LCiSS zaczynało się wojną, więc nic zabawnego. W SC też był płacz w pierwszym rozdziale. I tak dalej. Mimo to - mała dziewczynka, sama jedna, "ponure jesienne niebo", zastępy durnowatych i wrednych dzieciarów, które się lubią znęcać nad słabszymi, i co więcej - w perspektywie naście tygodni takiej atmosfery. Przytłaczająca codzienność.

Ten rozdział wydaje mi się, jakby to ująć... bardzo naturalny. Zachowania dzieci są opisane tak, jakby Lewis je wcześniej zaobserwował i przytoczył w bardzo prosty, czytelny, swobodny sposób. Tak mi się przynajmniej wydaje. Charakter Julii już się wyłania - miła, ale i podejrzliwa dziewczynka, może trochę porywcza. Skłonna uwierzyć w coś, o czym nie uczą w "tych szkołach".

Heh, że też guma do żucia potrafi poprawić nastrój.

Cytat:
(Kiedy ja chodziłem do szkoły, mówiło się: „Przysięgam na Biblię”. Ale Biblia nie była mile widziana w Eksperymentalnej Szkole Koedukacyjnej.)


Jak L. się bardzo nie umie powstrzymać przed wbijaniem szpilek w wszystko i wszystkich:D

Co dalej - nie można wywołać Aslana za pomocą magicznych sztuczek, można co najwyżej go prosić o wsparcie. "(...) te wszystkie kręgi, zaklęcia i tak dalej to chyba bzdury".

Motyw muru... Czytam właśnie powoli "Tą ohydną siłę": przez bramę Inigo Jonesa wchodzi się do legendarnego Lasu Bragdon. Wracając do SK - przez gimnazjalną furtkę dzieci weszły do innego świata, gdzie też rosły drzewa. Dość podobnie. Nie wiem właściwie, czy to zestawienie ma jakiś sens, zobaczymy dalej. Poza tym... furtka na wrzosowiska bardzo mi się kojarzy z "Tajemnicznym ogrodem".

Właściwie TEN las przypomina Las Między Światami. Ale nie ma sadzawek, za to są ptaki.

Podsumujmy. Mamy wejście do Narni przez:
- szafę,
- obraz,
- furtkę w murze.

Podobnie, jak w LCiSS dzieci chcą się schować, coraz bliżej siebie słyszą złowrogie głosy. Można powiedzieć, że zostają po części zwabione do Narni.

Cytat:
Julia od dawna tęskniła za czymś takim, a jednak teraz poczuła lęk.


Bardzo ładnie zdanie. Tęsknota i przerażenie, patysiowy sehnsucht:)

Cytat:
(...) złapał ją za rękę i pociągnął za sobą przez drzwi w murze. Poza teren szkoły, poza Anglię, poza cały nasz świat - do Tamtego Miejsca.


Też ładny fragment!
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pon 23:04, 15 Lis 2010 Powrót do góry

Olle napisał:
Cytat:
Julia od dawna tęskniła za czymś takim, a jednak teraz poczuła lęk.

Cytat:
(...) złapał ją za rękę i pociągnął za sobą przez drzwi w murze. Poza teren szkoły, poza Anglię, poza cały nasz świat - do Tamtego Miejsca.


Hmm, gdyby te dwa cytaty przeczytał jakiś freudysta, zapewne by stwierdził, że Lewis przemycił w nich pierwsze erotyczne doświadczenie Julii Wink

Zgadzam się z Olle, że bardzo ładnie, plastycznie Lewis opisuje. Świetna zwłaszcza ta scena, gdy E. i J. otwierają furtkę na wrzosowisko - ten snop światła, który pada na zapłakaną twarz Julii bardzo mi przypomina pewną scenę z Leona Zawodowca.

Bardzo dobry ten pierwszy rozdział - chyba jeden z moich ulubionych w całym narnijskim cyklu. Takie miłe przejście z beznadziejnej, szarej rzeczywistości do Narnii. Aczkolwiek, jakby się tak zastanowić, w SK nie jest to już tak różowe przejście jak chociażby w PWdŚ (witaj, przygodo!) czy KK (witajcie, wspomnienia!). Tutaj od początku E. i J. mają misję i właściwie całą powieść pod górkę - z ponurej, dżdżystej Anglii zostają rzuceni do podmokłego Ettinsmoor, do śnieżnej krainy Olbrzymów, a na końcu do Podziemia.
Faktycznie, jak zaznaczył kiedyś koriat - im bliżej OB, tym mniej Aslana w Opowieściach i coraz mniej jakiejś takie nadziei.

A co do Nicholasa H. - nie znam człowieka!
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 17:21, 20 Lis 2010 Powrót do góry

Olle napisał:
Kim był Nicholas Hardie? Ktoś wie?

Sama chciałam zapytać Wink
Wg wiki:
Cytat:
The book is dedicated to Nicholas Hardie, the son of Lewis's fellow Inkling Colin Hardie.


Olle napisał:

Podsumujmy. Mamy wejście do Narni przez:
- szafę,
- obraz,
- furtkę w murze.

Jeszcze mamy magiczny pył, z którego robi się pierścienie i jaskinię (tak to było?) piratów Razz

Olle napisał:

Cytat:
Julia od dawna tęskniła za czymś takim, a jednak teraz poczuła lęk.

Bardzo ładnie zdanie. Tęsknota i przerażenie, patysiowy sehnsucht:)

Tak!

Cytat:
Nazywał się, niestety, Eustachy Klarencjusz Scrubb, ale wcale nie był taki zły.

LOL. Skoro sam autor tak dyskryminuje pewne imiona/nazwiska, to jak "ONI" musieli w tej szkole dokuczać Eustachemu? Toż to niewychowawcze zachowanie Lewisa Razz

Cytat:
Jakieś wielkie białe zwierzę podbiegło do brzegu urwiska. (...) Był to Lew.

Biały Lew?? A gdzie złota grzywa? Chyba, że biały - bo tak jaśniejący? Ktoś podrzuci przymiotnik z oryginału?
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 1:09, 21 Lis 2010 Powrót do góry

Zanim przejdę do omawiania pierwszego rozdziału, jeszcze mała uwaga do wcześniejszych komentarzy w tym wątku. Bo właśnie skończyłam moim studentom wykładać historię wikingów, to jestem w temacie:

Olle napisał:
narnijka napisał:
To tylko MOŻE być odniesienie do Chrześcijaństwa. Natomiast to JEST Północna Teoria Odwagi. Czyli Beowulf idzie walczyć ze smokiem nawet będąc pewnym na 100%, że zginie, ale TAK TRZEBA bo gdyby tego nie zrobił to życie nie miałoby sensu. Nieważne czy jest raj czy Walhala to Beowulf zachowa się tak jak się zachowa bo tak trzeba.


No właśnie wydaje mi sie że to taka zachodnioeuropejska moralność, niekoniecznie chrześcijaństwo. Trochę mnie niepokoi, że próbuje się moralność uwolnić od tej całej celowości, jaka jest w chrześcijaństwie.


No więc chciałam zwrócić uwagę, że kategoria moralności jest nieprzystawalna do przedchrześcijańskiej Północy. Bez pojęcia grzechu, dobra i zła w naszym rozumieniu - a czegoś takiego oni nie mieli - nie można mówić o moralności. Etos, ale nie etyka.

A teraz do rzeczy.

Olle napisał:
Zacznę od niezwykle odkrywczej obserwacji: te okropne szkoły koedukacyjne!! To okropne bezstresowe wychowanie!


To już się robi trochę nudne, nie uważacie:)? Szczególnie zwrócił przy okazji tego tematu moją uwagę ten fragment:

Cytat:
These people had the idea that boys and girls should be allowed to do what they liked. And unfortunately what ten or fifteen of the biggest boys and girls liked best was bullying the others.


Bo cóż to? Czy Lewis jednak nie stoi na stanowisku, że człowiek jest z natury dobry i na przykład gdyby do Narni nie dostała się Jadis, to nie dostałoby się do niej również zło? A jednak okazuje się, że dzieciaki same z siebie nie są takie niewinne i bez systematycznego karania ani rusz - ani chybi zejdą na złą drogę!

Rzeczywiście, macie rację dziewczyny, że to przygnębiający początek książki. Tym bardziej, że jest to sytuacja, do której każdy z nas może się jakoś tam odnieść, nie to co uciekanie przed uzurpującymi władzę stryjami czy bombardowania. Swoją drogą ciekawe, że dzieciaki zamiast do Narni trafiają do Kraju Aslana. Postanowił ich przyjąć na prywatnej audiencji, zanim ich wyśle z misją;)? I to chyba jedyny tom, w którym przybysze z naszego świata tak wyraźnie od początku zostają sprowadzeni do Narni w celu wykonania konkretnego zadania. To znaczy właściwie w każdym tomie mają coś ważnego do zrobienia (najmniej chyba w PWdŚ, gdzie jednak w pewien sposób załapują się na gapę na cudzą podróż;)), ale nigdzie nie jest im to tak wprost od razu wyłożone, zwykle same do tego dochodzą - i same też podejmują decyzję o podjęciu się tego zadania.

Olle napisał:
Podsumujmy. Mamy wejście do Narni przez:
- szafę,
- obraz,
- furtkę w murze.


Powtórzę starą śpiewkę: u Oziewicza jest na ten temat cały rozdział:)

Cytat:
Nazywał się, niestety, Eustachy Klarencjusz Scrubb, ale wcale nie był taki zły.


Fajny chwyt, w którym narrator jednocześnie bezpośrednio nawiązuje do poprzedniego tomu, przypomina nam, kim był Eustachy i podkreśla, jak bardzo się zmienił.

A_g_a_ napisał:
Cytat:
Jakieś wielkie białe zwierzę podbiegło do brzegu urwiska. (...) Był to Lew.


Biały Lew?? A gdzie złota grzywa? Chyba, że biały - bo tak jaśniejący? Ktoś podrzuci przymiotnik z oryginału?


W oryginale jest brightly coloured

M.
Zobacz profil autora
A_g_a_
Faun



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 23:04, 21 Lis 2010 Powrót do góry

martencja napisał:

Cytat:
Nazywał się, niestety, Eustachy Klarencjusz Scrubb, ale wcale nie był taki zły.


Fajny chwyt, w którym narrator jednocześnie bezpośrednio nawiązuje do poprzedniego tomu, przypomina nam, kim był Eustachy i podkreśla, jak bardzo się zmienił.

Faktycznie, można to zinterpretować jako taki skrót, nie pomyślałam Wink Lewis w większości tomów robi nam takie jedno-dwuzdaniowe przypomnienie w takim razie Smile Zresztą Eustachy sam nam troszkę przypomina poprzez swoją opowieść (wspomnienie przygód) w pierwszym rozdziale.
martencja napisał:

A_g_a_ napisał:
Cytat:
Jakieś wielkie białe zwierzę podbiegło do brzegu urwiska. (...) Był to Lew.


Biały Lew?? A gdzie złota grzywa? Chyba, że biały - bo tak jaśniejący? Ktoś podrzuci przymiotnik z oryginału?


W oryginale jest brightly coloured

Dzięki Smile Wolałabym zatem mój pomysł ze słowem "jaśniejący" w tłumaczeniu Wink
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)