Forum ~ Staraszafa ~ Strona Główna ~ Staraszafa ~
Forum narnijskie
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Ostatnia Bitwa Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Nie 21:31, 01 Lip 2012 Powrót do góry

Rozdział IV
CO STAŁO SIĘ TEJ NOCY


Ten rozdział składa się w dużej części z dialogów zwierzątek oraz streszczenia poprzednich tomów ("w poprzednim odcinku..."), więc trudno mi przywołać jakiś szczególne refleksje.

Cytat:
Mogły bez trudu dosięgnąć kolan króla, bo narnijskie mówiące zwierzęta są większe od niemych zwierząt tych samych gatunków w Anglii.


Nieangielskie dzieci mogą odnieść wrażenie, że Anglia to też inny, osobliwy świat, służący do porównywania. Ale za co tu winić Lewisa?... Nie podejrzewał zapewne, że jego Opowieści odniosą międzynarodowy sukces.

Cytat:
(...)tak że prawie nie poczuł smaku wina.


Alkohol na czczo to chyba nie najlepszy pomysł.

Cytat:
Wówczas zdał sobie sprawę, że ci ludzie go widzą: wpatrują się w niego, jakby zobaczyli ducha. Zauważył jednak, że młodzieniec o królewskiej twarzy, siedzący po prawej ręce starca, nawet nie drgnął (chociaż pobladł bardzo), tylko zacisnął mocno pięść, a po chwili rzekł:
— Jeśli nie jesteś zjawą lub snem, przemów!


Seans spirytystyczy:) Mam wrażenie, że Piotr nie wiedział, co powiedzieć, ale czuł obowiązek wyjścia z inicjatywą...
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Wto 21:27, 17 Lip 2012 Powrót do góry

Olle napisał:

Cytat:
(...)tak że prawie nie poczuł smaku wina.

Alkohol na czczo to chyba nie najlepszy pomysł.


Strawberries, cherries and an angel's kiss in spring - my summer wine is really made from all these things.... Wink

Super, Olle, że zaczęłaś rozdział! Dopiszę się w najbliższych dniach.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 22:37, 23 Lip 2012 Powrót do góry

Ależ mamy zastoje! Co to się porobiło, że tak straciłyśmy impet. Chyba dobrze, że to już ostatni tom...

Olle napisał:
martencja napisał:
patysio napisał:
Fakt, Lewis jest dość zwapniały w swych poglądach. Mimo całego podziwu dla jego prac coraz częściej stwierdzam, że gdyby L. miał szansę przeczytać nasze herezje, nie polubiłby nas, o nie! (baby do garów! ;-))


Wiecie co, ja sama, zanim się zabraliśmy do tego analizowania, nie przypuszczałabym, że tyle znajdziemy rzeczy, których będzie można się uczepić. Ale mimo to wolę to, niż życie w nieświadomości:)


Niedługo stwierdzimy, że Lewis nie jest wcale nawet dobrym pisarzem i zamkniemy forum.


Albo przerobimy je na forum krytykujące twórczość Lewisa:) Po czym zmasakrujemy jeden egzemplarz "Opowieści..." jak nikczemny przewodnik:P

Olle napisał:
martencja napisał:
A tak poważnie, to właściwie ciekawe, że w tej dynastii same jedynaki… Jakieś uprzedzenie po Mirazie…?


Hmm, właściwie nie wiadomo, czy same jedynaki. Może akurat się tak składało, że kiedy królowie mieli mało dzieci, to dochodziło do wiekopomnych zdarzeń, które warto było opisywać w Kronikach?...


Wniosek: jedynak=kłopoty -> zachęta dla narnijskich rodzin królewskich, żeby się rozmnażały:P

Olle napisał:
Cytat:
Mogły bez trudu dosięgnąć kolan króla, bo narnijskie mówiące zwierzęta są większe od niemych zwierząt tych samych gatunków w Anglii.


Nieangielskie dzieci mogą odnieść wrażenie, że Anglia to też inny, osobliwy świat, służący do porównywania. Ale za co tu winić Lewisa?... Nie podejrzewał zapewne, że jego Opowieści odniosą międzynarodowy sukces.


Na przykład ja miałam takie wrażenie, jak czytałam "Opowieści..." jako dziecko. To znaczy może nie, że Anglia to oddzielny świat, ale że Lewis go opisuje tak, jakby to był oddzielny świat. I trochę mnie to drażniło.

Olle napisał:
Cytat:
(...)tak że prawie nie poczuł smaku wina.


Alkohol na czczo to chyba nie najlepszy pomysł.


To samo sobie pomyślałam... Najwyraźniej jednak prawdziwi bohaterowie mają ekspresowy metabolizm:P

Cytat:
"Leave me at once, dear Beasts," said Tirian. "I would not for all Narnia bring any of you into danger."


Było pilnować interesów państwa, jak jeszcze był czas!

I właściwie też nie mam więcej refleksji na temat tego rozdziału. Może z wyjątkiem tego, że znów, podobnie jak w LCiSS, to myszy przychodzą z pomocą. I że podoba mi się ta scena, w której Tirian wtargiwuje na wspólną narnijską kolację. Jedyny raz mamy tu pokazane, jak to ludzie z naszego świata ze wspólnym doświadczeniem bywania w Narni zbierają się, żeby o niej pogadać. Ciekawe, swoją drogą, na jak długo im wystarcza tematów do rozmowy:P I że całe to narnijskie doświadczenie dotyczy w gruncie rzeczy małej grupy ludzi skupionej w tej samej części Anglii i mającej ze sobą nawzajem kontakt/będących rodziną.

M.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pon 18:52, 30 Lip 2012 Powrót do góry

martencja napisał:
Ależ mamy zastoje! Co to się porobiło, że tak straciłyśmy impet

Nie wiem czy to ma coś wspólnego z latem, ale ja straciłam impet już w czerwcu Very Happy Przepraszam, że te moje "najbliższe" dni się tak odwlekły, ale czas mi jakoś tak ostatnio zapiernicza.


Cytat:
„Bardzo bym chciał wiedzieć, co zrobili z Klejnotem", myślał król.

A jednak Tirian ma jakieś pozytywne cechy - dba o swój inwentarz żywy.

Cytat:
A potem godzina za godziną mijały i Tirian poczuł najpierw okropne pragnienie, później dotkliwy głód, a gdy nadszedł zmierzch — dojmujący chłód. Rozbolały go plecy.

...nie za dużofunkcji życiowych? Wink A tak serio - zawsze mnie zastanawia przy czytaniu tego fragmentu, czy nie zachciało mu się tez sikać.

Cytat:
Kiedy było już prawie zupełnie ciemno, Tirian usłyszał delikatny odgłos miękkich łapek

Happy feet 3? Wink (dobrze, że nie tupot białych mew)

Cytat:
Zwierzęta otoczyły króla, oparły swoje chłodne łapki na jego kolanach i złożyły na nich sapiące, zwierzęce pocałunki.

Uwielbiam te porównania Lewisowe. Nie można lepiej scharakteryzować zwierzęcego pocałunku.

martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
Mogły bez trudu dosięgnąć kolan króla, bo narnijskie mówiące zwierzęta są większe od niemych zwierząt tych samych gatunków w Anglii.

Nieangielskie dzieci mogą odnieść wrażenie, że Anglia to też inny, osobliwy świat, służący do porównywania. Ale za co tu winić Lewisa?... Nie podejrzewał zapewne, że jego Opowieści odniosą międzynarodowy sukces.

Na przykład ja miałam takie wrażenie, jak czytałam "Opowieści..." jako dziecko. To znaczy może nie, że Anglia to oddzielny świat, ale że Lewis go opisuje tak, jakby to był oddzielny świat. I trochę mnie to drażniło.

No cóż, Lewis nie myślał przyszłościowo i obrał swój czytelniczy target lokalnie. Skąd miał wiedzieć, że jego powieści będą czytywać nawet mali Japończycy?

Nawet będąc przywiązanym do drzewa nie można zapomnieć o posiłku!

Cytat:
Musieliśmy wszyscy zrobić coś bardzo złego. Aslan na pewno przyszedł, żeby nas za to ukarać. Ale mógłby nam chociaż powiedzieć za co!

Tak jest! Feedback musi być!

martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
(...)tak że prawie nie poczuł smaku wina.

Alkohol na czczo to chyba nie najlepszy pomysł.

To samo sobie pomyślałam... Najwyraźniej jednak prawdziwi bohaterowie mają ekspresowy metabolizm:P

Myślisz? A ten trans to się tak, o, pojawił? Pewnie jakiś siarkowodór był w tym winie. Wink

Cytat:
Starzec musiał również zrobić jakiś gwałtowny ruch, bo
kielich z winem, który stał tuż przy jego prawej ręce, spadł na podłogę.
Może Tirian i Digory pili to samo wino? Very Happy

Olle napisał:
Mam wrażenie, że Piotr nie wiedział, co powiedzieć, ale czuł obowiązek wyjścia z inicjatywą...

I oczywiście to, co powiedział, musiało to być arcypompatyczne i nadęte Wink Ale cóż, widocznie ironia i poczucie humoru nie są cechami królewskimi.

martencja napisał:

Olle napisał:
martencja napisał:
patysio napisał:
Fakt, Lewis jest dość zwapniały w swych poglądach. Mimo całego podziwu dla jego prac coraz częściej stwierdzam, że gdyby L. miał szansę przeczytać nasze herezje, nie polubiłby nas, o nie! (baby do garów! Wink)

Wiecie co, ja sama, zanim się zabraliśmy do tego analizowania, nie przypuszczałabym, że tyle znajdziemy rzeczy, których będzie można się uczepić. Ale mimo to wolę to, niż życie w nieświadomości:)

Niedługo stwierdzimy, że Lewis nie jest wcale nawet dobrym pisarzem i zamkniemy forum.

Jeśli nie powstanie kolejny film albo kolejny rewelacyjny przewodnik, z czego będziemy szydzić, ach, z czego? Sad


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Pon 18:55, 30 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pon 22:16, 22 Paź 2012 Powrót do góry

martencja napisał:
Jedyny raz mamy tu pokazane, jak to ludzie z naszego świata ze wspólnym doświadczeniem bywania w Narni zbierają się, żeby o niej pogadać.


Na Narnia-Conach. Pewnie się przebierali za swoje ulubione postaci, za siebie nawzajem albo coś.

martencja napisał:
Ciekawe, swoją drogą, na jak długo im wystarcza tematów do rozmowy:P


W dzisiejszych czasach założyli by pewnie forum.

martencja napisał:
I że całe to narnijskie doświadczenie dotyczy w gruncie rzeczy małej grupy ludzi skupionej w tej samej części Anglii i mającej ze sobą nawzajem kontakt/będących rodziną.


Dzięki czemu łatwiej organizować zjazdy:P

patysio napisał:
Cytat:
A potem godzina za godziną mijały i Tirian poczuł najpierw okropne pragnienie, później dotkliwy głód, a gdy nadszedł zmierzch — dojmujący chłód. Rozbolały go plecy.

...nie za dużofunkcji życiowych? Wink A tak serio - zawsze mnie zastanawia przy czytaniu tego fragmentu, czy nie zachciało mu się tez sikać.


No wiesz Patysio! Król - sikać?Razz

patysio napisał:
Cytat:
Kiedy było już prawie zupełnie ciemno, Tirian usłyszał delikatny odgłos miękkich łapek

Happy feet 3? Wink (dobrze, że nie tupot białych mew)


Jeszcze by mu wydziobały oczy, a to już Bracia Grimm, a nie Lewis.

patysio napisał:
martencja napisał:

Olle napisał:
martencja napisał:
patysio napisał:
Fakt, Lewis jest dość zwapniały w swych poglądach. Mimo całego podziwu dla jego prac coraz częściej stwierdzam, że gdyby L. miał szansę przeczytać nasze herezje, nie polubiłby nas, o nie! (baby do garów! Wink)

Wiecie co, ja sama, zanim się zabraliśmy do tego analizowania, nie przypuszczałabym, że tyle znajdziemy rzeczy, których będzie można się uczepić. Ale mimo to wolę to, niż życie w nieświadomości:)

Niedługo stwierdzimy, że Lewis nie jest wcale nawet dobrym pisarzem i zamkniemy forum.

Albo przerobimy je na forum krytykujące twórczość Lewisa:) Po czym zmasakrujemy jeden egzemplarz "Opowieści..." jak nikczemny przewodnik:P

Jeśli nie powstanie kolejny film albo kolejny rewelacyjny przewodnik, z czego będziemy szydzić, ach, z czego? Sad


Toż życie straci dla nas sens.

Rozdział V
POMOC DLA KRÓLA


Cytat:
Tirian podniósł się i poprowadził ich szybko w dół, po zboczu wzgórza, kierując się na południe, jak najdalej od Stajni. Wiedział dobrze, dokąd powinien iść, ale najpierw chciał znaleźć jakiś skalisty teren, gdzie przestaliby zostawiać ślady, a potem przejść przez jakąś wodę, aby psy straciły ich trop.


Ja też oglądam dużo filmów akcji.

Cytat:
Zajęło im to około godziny, podczas której kluczyli, wspinali się na skały i brodzili po* wodzie.


Trzymając karabiny nad głową, żeby nie zamokły.

Cytat:
Wędrówka przez mroczny las z istotami z innego świata wprawiała go w lekkie oszołomienie, ale czyniła też bardziej realnymi opowieści z dawnych czasów. Wszystko mogło się teraz wydarzyć...


Odwrócenie sytuacji - postaci z innych światów też mogą odczuwać zdziwienie w zetknięciu z... z nami.

Cytat:
— Zamierzam teraz — zakończył swą opowieść — udać się do pewnej wieży, jednej z trzech zbudowanych przez mojego przodka dla strzeżenia Latarnianego Pustkowia przed wyjętymi spod prawa złoczyńcami, którzy mieszkali tam za jego dni.


Kolejna niedokończona historia...

Cytat:
— Nie — przerwał jej Tirian. — Nie jest już królem. Ja jestem jego potomkiem w siódmym pokoleniu. Król Rilian zmarł ponad dwieście lat temu.


Konkretna informacja, mało takich. Warto zacytować.

Cytat:
— Och! To jest ta jedyna okropna rzecz, gdy się wraca do Narnii.


Rzekła Julia, mająca rozległe doświadczenie we wracaniu do Narni.

Cytat:
Edmund i Piotr — Wielki Król Piotr, ten, który do ciebie przemówił pojechali do Londynu, aby zakraść się do tego ogrodu o świcie, gdy wszyscy jeszcze śpią. Przebrali się za robotników, tak że gdyby ich ktoś zobaczył, pomyślałby, że przyszli naprawiać kanalizację.


Co za genialny plan! I jak musiał szokować Tiriana - Wielki Król przebrany za robotnika, który naprawia kanalizację (cokolwiek to jest!).

Cytat:
Piotr i Edmund mieli się z nami spotkać w umówionym miejscu w drodze do szkoły, na stacji, i przekazać nam pierścienie, bo to my mieliśmy przejść do Narnii; oni są starsi i nie mogą tu już wrócić.


Jak to?... Pierścienie nie działają na dorosłych?Razz

Cytat:
Ponad wierzchołkami drzew pojawiły się szare blanki murów, a po minucie marszu wyszli z lasu na otwartą, zieloną przestrzeń. Biegł przez nią strumień, a na dalszym krańcu wznosiła się płasko zakończona, kwadratowa wieża z kilkoma bardzo wąskimi oknami i ciężkimi drzwiami, osadzonymi z tej strony, z której nadchodzili.


[link widoczny dla zalogowanych].

Cytat:
Potem [Tirian] podszedł do wieży i wydobył pęk pięknych kluczy, który nosił na srebrnym łańcuszku pod myśliwską kurtką.


"Dlatego podzwaniał, czołgając się przez krzaki" pomyślały dzieci.

Cytat:
— Nie wierz jej słowom, panie — rzekł Eustachy. — Oboje ćwiczyliśmy się w strzelaniu z łuku od czasu, gdy wróciliśmy z Narnii ostatnim razem. Julia jest prawie tak dobra jak ja. Ale, mówiąc szczerze, żadne z nas nie jest mistrzem.


Prawie tak dobra - co za komplement!

Edit:
*PO wodzie? A nie W wodzie? Może mój pdf ma błąd:/ Niestety sprawdzę dopiero, kiedy będę miała książkę w rękach, tj. za ok. 2 tygodnie.


Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Pon 22:23, 22 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Wto 18:49, 23 Paź 2012 Powrót do góry

[Szybka riposta, a na dniach dopiszę coś więcej]

Olle napisał:
Cytat:
Zajęło im to około godziny, podczas której kluczyli, wspinali się na skały i brodzili po* wodzie.

Trzymając karabiny nad głową, żeby nie zamokły.


A na głowach mieli nenufary.

Olle napisał:
Cytat:
— Och! To jest ta jedyna okropna rzecz, gdy się wraca do Narnii.

Rzekła Julia, mająca rozległe doświadczenie we wracaniu do Narni.


Very Happy

Olle napisał:
Cytat:
Edmund i Piotr — Wielki Król Piotr, ten, który do ciebie przemówił pojechali do Londynu, aby zakraść się do tego ogrodu o świcie, gdy wszyscy jeszcze śpią. Przebrali się za robotników, tak że gdyby ich ktoś zobaczył, pomyślałby, że przyszli naprawiać kanalizację.

Co za genialny plan! I jak musiał szokować Tiriana - Wielki Król przebrany za robotnika, który naprawia kanalizację (cokolwiek to jest!).

O-o! Jak ten koleś w czeskim filmie Samotari! Tylko że on się przebierał w celach romantycznych.

Olle napisał:
Cytat:
Piotr i Edmund mieli się z nami spotkać w umówionym miejscu w drodze do szkoły, na stacji, i przekazać nam pierścienie, bo to my mieliśmy przejść do Narnii; oni są starsi i nie mogą tu już wrócić.

Jak to?... Pierścienie nie działają na dorosłych?Razz

Heh, przypomniał mi się odcinek Przyjaciół, w którym Joey i Chandler mieli zegarki 'najlepszych kumpli' Wink

Olle napisał:
[link widoczny dla zalogowanych].

Trzeba to wmontować do naszej ekranizacji!


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Czw 12:11, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 21:30, 25 Paź 2012 Powrót do góry

Widzę, Ollu, żeś w ironicznym nastroju;)

patysio napisał:
martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
Mogły bez trudu dosięgnąć kolan króla, bo narnijskie mówiące zwierzęta są większe od niemych zwierząt tych samych gatunków w Anglii.


Nieangielskie dzieci mogą odnieść wrażenie, że Anglia to też inny, osobliwy świat, służący do porównywania. Ale za co tu winić Lewisa?... Nie podejrzewał zapewne, że jego Opowieści odniosą międzynarodowy sukces.


Na przykład ja miałam takie wrażenie, jak czytałam "Opowieści..." jako dziecko. To znaczy może nie, że Anglia to oddzielny świat, ale że Lewis go opisuje tak, jakby to był oddzielny świat. I trochę mnie to drażniło.


No cóż, Lewis nie myślał przyszłościowo i obrał swój czytelniczy target lokalnie. Skąd miał wiedzieć, że jego powieści będą czytywać nawet mali Japończycy?


Hmm, nigdy nie interpretowałam tego w kwestii targetu, tylko raczej pewnego zamknięcia na resztę świata. Ale pewnie się czepiam.

patysio napisał:
martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
(...)tak że prawie nie poczuł smaku wina.


Alkohol na czczo to chyba nie najlepszy pomysł.


To samo sobie pomyślałam... Najwyraźniej jednak prawdziwi bohaterowie mają ekspresowy metabolizm:P


Myślisz? A ten trans to się tak, o, pojawił?


No tak, też miałam podejrzenia w tym kierunku, jeśli mam być szczera;)

patysio napisał:
Cytat:
Starzec musiał również zrobić jakiś gwałtowny ruch, bo kielich z winem, który stał tuż przy jego prawej ręce, spadł na podłogę.


Może Tirian i Digory pili to samo wino? :D


Stąd Tirian miał widzenie o (m.in.) Digorym, a Digory - o Tirianie;)

Olle napisał:
patysio napisał:
Cytat:
A potem godzina za godziną mijały i Tirian poczuł najpierw okropne pragnienie, później dotkliwy głód, a gdy nadszedł zmierzch — dojmujący chłód. Rozbolały go plecy.


...nie za dużofunkcji życiowych? ;-) A tak serio - zawsze mnie zastanawia przy czytaniu tego fragmentu, czy nie zachciało mu się tez sikać.


No wiesz Patysio! Król - sikać?:P


Ja też to sobie pomyślałam, przyznaję się:)

Olle napisał:
patysio napisał:
Cytat:
Kiedy było już prawie zupełnie ciemno, Tirian usłyszał delikatny odgłos miękkich łapek


Happy feet 3? ;-) (dobrze, że nie tupot białych mew)


Jeszcze by mu wydziobały oczy, a to już Bracia Grimm, a nie Lewis.


Albo też inszy Andersen...

Olle napisał:
patysio napisał:
martencja napisał:
Olle napisał:
Niedługo stwierdzimy, że Lewis nie jest wcale nawet dobrym pisarzem i zamkniemy forum.


Albo przerobimy je na forum krytykujące twórczość Lewisa:) Po czym zmasakrujemy jeden egzemplarz "Opowieści..." jak nikczemny przewodnik:P


Jeśli nie powstanie kolejny film albo kolejny rewelacyjny przewodnik, z czego będziemy szydzić, ach, z czego? :(


Toż życie straci dla nas sens.


Prawda. Czymże jest wszak życie bez szydzenia...?

Olle napisał:
Cytat:
Tirian podniósł się i poprowadził ich szybko w dół, po zboczu wzgórza, kierując się na południe, jak najdalej od Stajni. Wiedział dobrze, dokąd powinien iść, ale najpierw chciał znaleźć jakiś skalisty teren, gdzie przestaliby zostawiać ślady, a potem przejść przez jakąś wodę, aby psy straciły ich trop.


Ja też oglądam dużo filmów akcji.


A czy w tych filmach akcji również jest tak, że maszerujesz z pół kraju i przez cały czas nie spotykasz ani żywej duszy? Bo mnie to zastanawia trochę, w sumie...

Olle napisał:
Cytat:
Wędrówka przez mroczny las z istotami z innego świata wprawiała go w lekkie oszołomienie, ale czyniła też bardziej realnymi opowieści z dawnych czasów. Wszystko mogło się teraz wydarzyć...


Odwrócenie sytuacji - postaci z innych światów też mogą odczuwać zdziwienie w zetknięciu z... z nami.


No właśnie, to mi się wydaje bardzo ciekawe w tym tomie. Bo to jedyny (oprócz KiJC, w którym nie ma żadnych przejść między światami), który zaczyna się już w Narni, do której wkraczają bohaterowie z naszego świata. Stąd przedstawiony jest punkt widzenia Narnijczyka. I okazuje się, że wszystko jest względne.

Olle napisał:
Cytat:
— Zamierzam teraz — zakończył swą opowieść — udać się do pewnej wieży, jednej z trzech zbudowanych przez mojego przodka dla strzeżenia Latarnianego Pustkowia przed wyjętymi spod prawa złoczyńcami, którzy mieszkali tam za jego dni.


Kolejna niedokończona historia...


"Wyjętymi spod prawa dowodził człowiek o imieniu Robin, a mój przodek miał skłonność do rozmazanych eyelinerów";)

Olle napisał:
Cytat:
— Nie — przerwał jej Tirian. — Nie jest już królem. Ja jestem jego potomkiem w siódmym pokoleniu. Król Rilian zmarł ponad dwieście lat temu.


Konkretna informacja, mało takich. Warto zacytować.


E tam konkretna. Zaokrąglona w sposób oczywisty:)

Olle napisał:
Cytat:
— Och! To jest ta jedyna okropna rzecz, gdy się wraca do Narnii.


Rzekła Julia, mająca rozległe doświadczenie we wracaniu do Narni.


Chciała się popisać, że się orientuje.

Olle napisał:
Cytat:
Edmund i Piotr — Wielki Król Piotr, ten, który do ciebie przemówił pojechali do Londynu, aby zakraść się do tego ogrodu o świcie, gdy wszyscy jeszcze śpią. Przebrali się za robotników, tak że gdyby ich ktoś zobaczył, pomyślałby, że przyszli naprawiać kanalizację.


Co za genialny plan! I jak musiał szokować Tiriana - Wielki Król przebrany za robotnika, który naprawia kanalizację (cokolwiek to jest!).


Prawda? Znów ta względność i spojrzenie dla odmiany z drugiej strony. Ładne to:)

patysio napisał:
O-o! Jak ten koleś w czeskim filmie Samotari! Tylko że on się przebierał w celach romantycznych.


A to nie było w celach stalkingowych? Słabo ten film pamiętam...

Olle napisał:
Cytat:
Potem [Tirian] podszedł do wieży i wydobył pęk pięknych kluczy, który nosił na srebrnym łańcuszku pod myśliwską kurtką.


"Dlatego podzwaniał, czołgając się przez krzaki" pomyślały dzieci.


:D Tym bardziej, że z opisu wynika, że ten pęk musiał dość spory być.

Olle napisał:
Cytat:
— Nie wierz jej słowom, panie — rzekł Eustachy. — Oboje ćwiczyliśmy się w strzelaniu z łuku od czasu, gdy wróciliśmy z Narnii ostatnim razem. Julia jest prawie tak dobra jak ja. Ale, mówiąc szczerze, żadne z nas nie jest mistrzem.


Prawie tak dobra - co za komplement!


Bo porządek musi być. Mnie natomiast zastanawia, gdzie oni tak intensywnie ćwiczyli - na boisku szkolnym...?

Cytat:
"I'm sorry we've been so long. We came the moment we could."


- mówi Julia. A akapit potem:

Cytat:
"I say," said the girl. "It was you, wasn't it, who appeared to us that night when we were all at supper? Nearly a week ago."


To kogo ona myśli, że przeprasza i za co, skoro wcześniej nie była pewna, czy to ten sam człowiek, którego widzieli?

Cytat:
"I'm Eustace Scrubb and this is Jill Pole," said the Boy. "And we were here once before, ages and ages ago, more than a year ago by our time, and there was a chap called Prince Rilian, and they were keeping this chap underground, and Puddleglum put his foot in -"


Jak widzę, Eustachy, mimo przejścia na jasną stronę Mocy i w związku z tym zapewne czytaniem już odpowiednich książek, niewiele poprawił swoje umiejętności opowiadania od czasów PWdŚ;)

Cytat:
...because the Professor had a feeling that we were somehow wanted over here.


Jakiś szósty zmysł, czy co? "My Narnian senses are tingling!"

Cytat:
"Not yet, comrade," said Tirian.


Patrzcie: król, a komunista!;)

Cytat:
[Tirian] began searching the lockers, thankfully remembering that he had always been careful to have these garrison towers inspected once a year and to make sure that they were stocked with all things needful.


Miło wiedzieć, że jednak jakichś obowiązków dopilnował, a nie tylko zabawiał się z giermkami. Jeszcze jakaś załoga by się w nich przydała, ale to pewnie już za duże wymagania.

Cytat:
"Aye, lad," said Tirian. "No Narnian Dwarf smithied that. 'Tis mail of Calormen, outlandish gear. I have ever kept a few suits of it in readiness, for I never knew when I or my friends might have reason to walk unseen in The Tisroc's land.


Czy ta wieża jest gdzies niedaleko granicy, żeby akurat tam był sens przechowywania takich rzeczy? (nie mówiąc już o tym, czy Narnia w ogóle ma granicę z Kalormenem, bo wydaje mi się, że nie)

Cytat:
[Tirian:] And now, sweet Jill, let us go see how this mail shirt becomes you.


What Jill??

M.

P.S. Zostałam centaurem! Teraz będę musiała jeść gigantyczne śniadania i używać dwóch typów dezodorantów!


Ostatnio zmieniony przez martencja dnia Czw 21:50, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Czw 12:40, 01 Lis 2012 Powrót do góry

Olle napisał:

Rozdział V
POMOC DLA KRÓLA


(...)

Cytat:
— Zamierzam teraz — zakończył swą opowieść — udać się do pewnej wieży, jednej z trzech zbudowanych przez mojego przodka dla strzeżenia Latarnianego Pustkowia przed wyjętymi spod prawa złoczyńcami, którzy mieszkali tam za jego dni.

Kolejna niedokończona historia...


I jaka szokująca! Okazuje się, że Narnia wcale nie była tak sielankowym miejscem jak by nam się mogło wydawać, skoro jej władcy musieli stosować takie środki bezpieczeństwa. Bunkry w środku lasu, kalormeńskie zbroje i czernidło do skóry... Swoją drogą, czyżby Tirian spodziewał się agresji ze strony Kalormenu?

Olle napisał:

Cytat:
Piotr i Edmund mieli się z nami spotkać w umówionym miejscu w drodze do szkoły, na stacji, i przekazać nam pierścienie, bo to my mieliśmy przejść do Narnii; oni są starsi i nie mogą tu już wrócić.

Jak to?... Pierścienie nie działają na dorosłych?Razz


Widocznie pierścienie nie rosną razem z ludźmi Wink

martencja napisał:

patysio napisał:
martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
Mogły bez trudu dosięgnąć kolan króla, bo narnijskie mówiące zwierzęta są większe od niemych zwierząt tych samych gatunków w Anglii.

Nieangielskie dzieci mogą odnieść wrażenie, że Anglia to też inny, osobliwy świat, służący do porównywania. Ale za co tu winić Lewisa?... Nie podejrzewał zapewne, że jego Opowieści odniosą międzynarodowy sukces.

Na przykład ja miałam takie wrażenie, jak czytałam "Opowieści..." jako dziecko. To znaczy może nie, że Anglia to oddzielny świat, ale że Lewis go opisuje tak, jakby to był oddzielny świat. I trochę mnie to drażniło.

No cóż, Lewis nie myślał przyszłościowo i obrał swój czytelniczy target lokalnie. Skąd miał wiedzieć, że jego powieści będą czytywać nawet mali Japończycy?

Hmm, nigdy nie interpretowałam tego w kwestii targetu, tylko raczej pewnego zamknięcia na resztę świata. Ale pewnie się czepiam.


Ty to powiedziałaś... Wink A tak serio - myślę, że nam, żyjącym w globalnej wiosce, ciężko jest zrozumieć punkt widzenia ludzi żyjących pół wieku temu (zwłaszcza, jeśli ci ludzie byli już wówczas wiekowi). Lewisowi w najgorszych koszmarach nie mogło się przyśnić, że powstanie coś takiego jak INTERNET Shocked

martencja napisał:

patysio napisał:
O-o! Jak ten koleś w czeskim filmie Samotari! Tylko że on się przebierał w celach romantycznych.

A to nie było w celach stalkingowych? Słabo ten film pamiętam...

Stalkingowych, owszem, wynikłych z pobudek romantycznych.

Btw, bardzo mi się podoba ten fragment o przebieraniu za robotników - taki bardzo "angielski" Wink

martencja napisał:

P.S. Zostałam centaurem! Teraz będę musiała jeść gigantyczne śniadania i używać dwóch typów dezodorantów!

Gratulacje! Very Happy


Autor znów zdradza swoje obrzydzenie do westonizmu.
Cytat:
Od razu spostrzegł, że mają na sobie takie same dziwaczne i brzydkie stroje jak ludzie z jego snu (...)

Ci dziwaczni Anglicy w tych swoich okropnych strojach! Swoją drogą, czyżby Lewis marzył o karminowych rajtuzach i złotych ciżemkach?

Cytat:
— Warto pomyśleć o jakimś żarciu — odezwał się chłopiec. — Oczywiście chodzi mi o ciebie, panie, my już jesteśmy po śniadaniu.

Ciekawe, skąd Lewis znał takie słownictwo Mr. Green

Cytat:
Tirian zastanawiał się gorączkowo, co też może znaczyć „żarcie", ale kiedy chłopiec otworzył wypchany tornister i wyjął z niego wytłuszczoną i pogniecioną paczkę, zrozumiał. (...) W paczce znajdowały się dwie kanapki z jajkiem na twardo, dwie z serem i dwie z mięsną pastą. Gdyby nie wielki głód, zastanowiłby się głęboko przed zjedzeniem tej pasty, bo czegoś takiego nikt w Narnii nie jada.

Cóż to mogła być za pasta - czyżby angielski gulasz? Albo jakieś amerykańskie konserwy - z powojennych zapasów Digorego.
A propos, w oryginale nie ma mowy, że pasta była mięsna.

Cytat:
There were two hard-boiled egg sandwiches, and two cheese sandwiches, and two with some kind of paste in them. If he hadn't been so hungry he wouldn't have thought much of the paste, for that is a sort of food nobody eats in Narnia.


Myślę, że Polkowski specjalnie zawarł w tłumaczeniu przekaz podprogowy dla dzieci-niejadków (Bohaterowie narnijscy jedzą mięsną pastę - jedz i ty!)

Cytat:
A więc tych dwoje zebrało nas wszystkich, częściowo po to, by mile spędzić razem czas i porozmawiać swobodnie o Narnii, bo oczywiście tylko między sobą możemy mówić o takich rzeczach (...)

To prawie jak my na forum Wink

Cytat:
(...) następnego dnia Piotr przysłał nam telegram — to taki rodzaj szybkiej wiadomości, kiedy indziej ci to wyjaśnię, panie — zawiadamiając nas, że ma pierścienie.

Co za szczęście dla Tiriana, że nie było wtedy tej diabelskiej, nowoczesnej technologii! Nie wiem, czy jego narnijski umysł ogarnąłby e-maile, smsy, skype'a etc.

Cytat:
No więc byliśmy razem w pociągu. I właśnie dojeżdżaliśmy do stacji, na której mieliśmy się spotkać z Piotrem i Edmundem, ja wyglądałem przez okno, żeby ich zobaczyć, gdy nagle nami okropnie szarpnęło, coś zahuczało i w tej samej chwili znaleźliśmy się w Narnii, a ty stałeś przed nami przywiązany do drzewa.
— A więc w ogóle nie użyliście pierścieni? — zapytał Tirian.
— Nie, nawet ich nie zobaczyliśmy. Aslan uczynił to w swój własny sposób, bez pierścieni, jak już nieraz bywało.

I nareszcie naszła mnie jakaś głębsza refleksja Wink
Zastanawiające, że Eustachy i Julia nawet nie zorientowali się, że umarli - uważają, że za sprawą Aslana przeskoczyli do Narnii. To takie symboliczne przedstawienie tego, że dla ludzi wierzących śmierć nie istnieje - jest tylko "przejście" do życia wiecznego.

Cytat:
Natychmiast zaczął otwierać skrzynie, błogosławiąc w duchu własną przezorność, która nakazywała mu dokonywać raz w roku inspekcji owych wież strażniczych, aby się upewnić, że jest w nich wszystko, co może się przydać w razie zagrożenia.

Mam szczerą nadzieję, że zlecał też wykonanie okresowych przeglądów komina - kiepsko by było, gdyby nam się bohaterowie zaczadzili w tej strażnicy!


Ostatnio zmieniony przez patysio dnia Czw 12:47, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:38, 25 Lis 2012 Powrót do góry

patysio napisał:

I nareszcie naszła mnie jakaś głębsza refleksja Wink
Zastanawiające, że Eustachy i Julia nawet nie zorientowali się, że umarli - uważają, że za sprawą Aslana przeskoczyli do Narnii. To takie symboliczne przedstawienie tego, że dla ludzi wierzących śmierć nie istnieje - jest tylko "przejście" do życia wiecznego.


Nie wiem czy to na miejscu porównanie, ale skojarzył mi się ten fragment z ostatnią sceną filmu Korczak, w której dzieci zamiast trafić do obozu, wysiadają z wagonu wprost na słoneczną łąkę. Lata temu oglądałam ten film więc nie pamiętam szczegółów, świadoma jestem też tego, że w filmie taki zabieg służył czemuś innemu, ale oba obrazy śmierci pokazują właśnie to, że to nie koniec a początek.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Czw 23:07, 10 Sty 2013 Powrót do góry

Jak stoicie z czasem i dostępnością do OB? Ja mam co prawda teraz "gorący" okres, ale w weekend myślę, że mogłabym zacząć rozdział VI. Jeśli sobie tak postanowię, to jest szansa, że to zrealizuję Wink (Niestety ostatnimi czasy nie jestem w stanie działać bez narzucania sobie deadline'ów.... to już chyba podchodzi pod zboczenie zawodowe Wink)
Zobacz profil autora
narnijka
Opiekunka Narnii



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 584 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 17:33, 11 Sty 2013 Powrót do góry

To ja jestem za.
Zobacz profil autora
martencja
Biały Jeleń



Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:35, 11 Sty 2013 Powrót do góry

I ja.

M.
Zobacz profil autora
patysio
Centaur



Dołączył: 28 Cze 2007
Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: patysiowo

PostWysłany: Pią 20:36, 11 Sty 2013 Powrót do góry

Okej! W takim razie trzymajcie mnie za słowo Wink
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Pią 20:37, 11 Sty 2013 Powrót do góry

Byłoby super, Ewa - zaczynaj, jeśli możesz:)
Jak zwykle przepraszam za (tym razem rekordową) zwłokę.
Zobacz profil autora
Olle
Centaur



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 581 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Poznań

PostWysłany: Sob 22:29, 12 Sty 2013 Powrót do góry

To ja na szybko spróbuję nadrobić swoje zaległości, żeby po rozpoczęciu przez Patysia nowego rozdziału nie pisać makabrycznie długiego posta;))

martencja napisał:
Olle napisał:
Cytat:
— Nie wierz jej słowom, panie — rzekł Eustachy. — Oboje ćwiczyliśmy się w strzelaniu z łuku od czasu, gdy wróciliśmy z Narnii ostatnim razem. Julia jest prawie tak dobra jak ja. Ale, mówiąc szczerze, żadne z nas nie jest mistrzem.


Prawie tak dobra - co za komplement!


Bo porządek musi być. Mnie natomiast zastanawia, gdzie oni tak intensywnie ćwiczyli - na boisku szkolnym...?


Może były specjalne zajęcia dla nerdów. Bo chyba nie strzelali z okien do swoich dawnych prześladowców, mam nadzieję. Mogło im się spodobać od wielkiego powrotu z Narni z końca "Srebrnego krzesła".

martencja napisał:
Cytat:
"I'm sorry we've been so long. We came the moment we could."


- mówi Julia. A akapit potem:

Cytat:
"I say," said the girl. "It was you, wasn't it, who appeared to us that night when we were all at supper? Nearly a week ago."


To kogo ona myśli, że przeprasza i za co, skoro wcześniej nie była pewna, czy to ten sam człowiek, którego widzieli?


Może w międzyczasie przestała być pewna, że to akurat on...Smile Pytanie, dlaczego mogła zajść taka nagła niepewnośćWink

martencja napisał:
Cytat:
"I'm Eustace Scrubb and this is Jill Pole," said the Boy. "And we were here once before, ages and ages ago, more than a year ago by our time, and there was a chap called Prince Rilian, and they were keeping this chap underground, and Puddleglum put his foot in -"


Jak widzę, Eustachy, mimo przejścia na jasną stronę Mocy i w związku z tym zapewne czytaniem już odpowiednich książek, niewiele poprawił swoje umiejętności opowiadania od czasów PWdŚWink


E tam, może był bardzo zdenerwowany. No wiesz, trudne czasy.

martencja napisał:
Cytat:
"Aye, lad," said Tirian. "No Narnian Dwarf smithied that. 'Tis mail of Calormen, outlandish gear. I have ever kept a few suits of it in readiness, for I never knew when I or my friends might have reason to walk unseen in The Tisroc's land.


Czy ta wieża jest gdzies niedaleko granicy, żeby akurat tam był sens przechowywania takich rzeczy? (nie mówiąc już o tym, czy Narnia w ogóle ma granicę z Kalormenem, bo wydaje mi się, że nie)


patysio napisał:
Olle napisał:
Cytat:
— Zamierzam teraz — zakończył swą opowieść — udać się do pewnej wieży, jednej z trzech zbudowanych przez mojego przodka dla strzeżenia Latarnianego Pustkowia przed wyjętymi spod prawa złoczyńcami, którzy mieszkali tam za jego dni.

Kolejna niedokończona historia...


I jaka szokująca! Okazuje się, że Narnia wcale nie była tak sielankowym miejscem jak by nam się mogło wydawać, skoro jej władcy musieli stosować takie środki bezpieczeństwa. Bunkry w środku lasu, kalormeńskie zbroje i czernidło do skóry... Swoją drogą, czyżby Tirian spodziewał się agresji ze strony Kalormenu?


I to z północy?... Chyba, że chciał zmylić innego potencjalnego przeciwnika kalormeńskimi zbrojami.

[Najeźdźcy z północy] - Przepraszam, jesteśmy najeźdźcami na Narnię. Gdzie się aktualnie znajdujemy?
[zaczernieni na twarzach Narnijczycy w kalormeńskich zbrojach] - W Kalormenie, oby Tisrok żył wiecznie.
[n.z p.] - A to pardon. Odwrót!

martencja napisał:
P.S. Zostałam centaurem! Teraz będę musiała jeść gigantyczne śniadania i używać dwóch typów dezodorantów!


Gratulacje!!
Na ewentualny zjazd narnijski zorganizuję trochę trawy i kostki cukru;)

patysio napisał:

Btw, bardzo mi się podoba ten fragment o przebieraniu za robotników - taki bardzo "angielski" Wink


Nawet montypythonowski, powiedziałabym;))

patysio napisał:
Autor znów zdradza swoje obrzydzenie do westonizmu.
Cytat:
Od razu spostrzegł, że mają na sobie takie same dziwaczne i brzydkie stroje jak ludzie z jego snu (...)

Ci dziwaczni Anglicy w tych swoich okropnych strojach! Swoją drogą, czyżby Lewis marzył o karminowych rajtuzach i złotych ciżemkach?


Biorąc pod uwagę, że chadzał ubrany byle jak, by nie wzbudzić choć cienia podejrzenia o modny homoseksualizm... to chyba niekoniecznie;)

patysio napisał:
Cytat:
— Warto pomyśleć o jakimś żarciu — odezwał się chłopiec. — Oczywiście chodzi mi o ciebie, panie, my już jesteśmy po śniadaniu.

Ciekawe, skąd Lewis znał takie słownictwo Mr. Green


Pewnie z wojny!

patysio napisał:
Cytat:
There were two hard-boiled egg sandwiches, and two cheese sandwiches, and two with some kind of paste in them. If he hadn't been so hungry he wouldn't have thought much of the paste, for that is a sort of food nobody eats in Narnia.


Myślę, że Polkowski specjalnie zawarł w tłumaczeniu przekaz podprogowy dla dzieci-niejadków (Bohaterowie narnijscy jedzą mięsną pastę - jedz i ty!)


Dobrze, że przynajmniej nie podał nazwy firmy, co zmusiłoby wydawcę do umieszczenia na książce ogromnego pomarańczowego paska z napisem "Książka zawiera lokowanie produktu". Nie mniej w naszej ekranizacji możemy wykorzystać ten pomysł i pozyskać producenta pasty mięsnej na głównego sponsora.


Ostatnio zmieniony przez Olle dnia Sob 22:35, 12 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)